Tłumy fanów czekające na placu Trafalgar w przeddzień światowej premiery ostatniej części przygód Harry’ego Pottera – podaje „The Guardian”. W Londynie zebrały się setki wielbicieli sagi, którzy dorastali czytając i oglądając przygody czarownika. 7 lipca do kin na całym świecie trafi „Harry Potter i Insygnia Śmierci cz.2”.
Według brytyjskiej gazety „The Guardian" niektórzy wielbiciele Pottera czekali na placu Trafalgar od poniedziałku. – Dorastałam w generacji Harry’ego Pottera, to jest stan zawszenia po tym – twierdzi osiemnastolatek Rhyss Bowen Jones, który przyjechał z Walii. – Pierwszą książkę przeczytałem kiedy miałem pięć lat, więc teraz to jest niesamowite, że się kończy jak koniec dzieciństwa – dodaje chłopak.
„Harry Potter i Insygnia Śmierci" jest reklamowany jako największy film tego lata, ale premiera ostatniej części sagi jest niepokojącym wydarzeniem zarówno dla brytyjskiego przemysłu filmowego tak jak dla nastolatków, którzy dorastali z Harrym, Ronem i Hermioną.
Zdaniem "The Guardian" od czasu wyprodukowania "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" w 2001r. filmy zarobiły ponad sześć miliardów dolarów na świecie, nie włączając zysków z wydań DVD. Książki autorstwa JK Rowling, na podstawie których zostały zrealizowane produkcje, sprzedały się 400 milionach egzemplarzy.
Stan konta Daniela Radcliffe, aktora grającego Harry'ego, szacuje się na 48 milionów funtów. Obecnie gwiazda sagi występuje na scenie Broadwayu. Radcliffe w wywiadzie dla magazynu GQ twierdzi, że jeśli odniesie sukces po Potterze, to poprawi sytuację w środowisku aktorskim. Jego zdaniem dziennikarze krytykujący młody sławy, które zdobyły popularność dzięki występowi w znanych produkcjach, będą musieli zaakceptować ich status. – Żadne dziecko, które przyjdzie później nie musi odpowiadać na te same, cholerne pytania – zapewnia.
bpe
„Harry Potter i Insygnia Śmierci" jest reklamowany jako największy film tego lata, ale premiera ostatniej części sagi jest niepokojącym wydarzeniem zarówno dla brytyjskiego przemysłu filmowego tak jak dla nastolatków, którzy dorastali z Harrym, Ronem i Hermioną.
Zdaniem "The Guardian" od czasu wyprodukowania "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" w 2001r. filmy zarobiły ponad sześć miliardów dolarów na świecie, nie włączając zysków z wydań DVD. Książki autorstwa JK Rowling, na podstawie których zostały zrealizowane produkcje, sprzedały się 400 milionach egzemplarzy.
Stan konta Daniela Radcliffe, aktora grającego Harry'ego, szacuje się na 48 milionów funtów. Obecnie gwiazda sagi występuje na scenie Broadwayu. Radcliffe w wywiadzie dla magazynu GQ twierdzi, że jeśli odniesie sukces po Potterze, to poprawi sytuację w środowisku aktorskim. Jego zdaniem dziennikarze krytykujący młody sławy, które zdobyły popularność dzięki występowi w znanych produkcjach, będą musieli zaakceptować ich status. – Żadne dziecko, które przyjdzie później nie musi odpowiadać na te same, cholerne pytania – zapewnia.
bpe