Połowa z 22 tys. osób stanowiących personel zawodowych czeskich sił zbrojnych ma nadwagę - poinformował w środę praski dziennik "Lidove noviny", powołując się na wojskowe źródła medyczne.
Co siódmy żołnierz płci męskiej lub żeńskiej wymaga leczenia z powodu otyłości. "Choroba ta występuje u 3,5 tys. pełniących służbę" - powiedział gazecie docent Pavol Hlubik z wydziału wojskowej służby zdrowia Uniwersytetu Obrony w Hradec Kralove. Kierowany przez niego zespół wykrył te alarmujące wskaźniki i opracował plan zaradczy - w ciągu najbliższego półrocza garnizonowi lekarze mają przepisywać delikwentom dietę, a w razie potrzeby również środki farmakologiczne. Na pigułki odchudzające zamierza się wydawać 700 koron (120 złotych) na osobę miesięcznie.
Nie wszystkim się takie rozwiązanie podoba. "Armii należy nakazać więcej ruchu, ale musieliby się na to zdecydować generałowie, nie ma ich jak do tego zmusić" - cytują "Lidove Noviny" wojskowego lekarza, który zastrzegł sobie anonimowość.
pap