Niemcy przynajmniej mówią prawdę

Niemcy przynajmniej mówią prawdę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lewicowa prasa w USA, powołując się także na słowa szefa MSZ Radosława Sikorskiego, apeluje do Niemiec i innych silnych państw Europy o ratowanie zadłużonych krajów strefy euro przed bankructwem. Dzienniki krytykują Niemcy za stawianie tym krajom surowych warunków pomocy. Konserwatywny "Wall Street Journal" zajmuje inne stanowisko.

"WSJ" broni Niemiec przez krytykami, chwali plan integracji fiskalnej UE i potępia propozycje emitowania euroobligacji jako zwiększenie w ten sposób ryzyka inflacji. Zdaniem "WSJ" wspomniane propozycje doraźnego ratowania zadłużonych krajów, których bankructwo może wywołać kryzys światowy i globalną recesję, motywowane są względami politycznymi.

"Rzekomym grzechem Berlina jest jego niechęć do wystawienia czeku in blanco na ratowanie euro - przez ubezpieczenie nowej unii fiskalnej w eurostrefie bądź przez pozwolenie Europejskiemu Bankowi Centralnemu na zakup bilionów długów rządowych. Jednogłośny apel o to płynie z zadłużonych krajów, z Brukseli, z Białego Domu zatroskanego o reelekcję prezydenta Obamy, jak i z kręgów lewicujących ekspertów, zaniepokojonych tym, że ich ekonomiczny model państwa opiekuńczego jest w defensywie. Podobnie jak od »bogaczy« w USA, którzy mają płacić swoją +sprawiedliwą dolę+, od Niemców oczekuje się, że zapłacą za ratowanie zjednoczonej Europy" - pisze "WSJ".

"Zwolennicy ratowania eurostrefy przed bankructwem z Brukseli i Waszyngtonu chcą teraz spotęgować szkody poprzez drukowanie więcej euro, nie myśląc o późniejszych skutkach takiej polityki. Przeciwstawiając się tej opcji, Niemcy - jak się im zarzuca - narzucają swoją pruska moralność innym. Jednak bez reform kraje Europy południowej nigdy nie wydobędą się ze swej spirali zadłużenia. Niemcy przynajmniej mówią prawdę" - konkluduje gazeta.

PAP