Portal z Seszeli udostępnia dane o właścicielach hipotecznych i o ich ewentualnych kredytach. W Polsce dane te są objęte tajemnicą. Ich publikacja stwarza to pole do oszustw - ostrzega "Rzeczpospolita".
Oficjalnie dostęp do ksiąg wieczystych jest jawny, ale tylko dla właścicieli nieruchomości.
Zarejestrowany na Seszelach portal pozwala sprawdzić stan nieruchomości. Wystarczy podać adres nieruchomości lub numer działki i zapłacić 29 zł. W zamian otrzymujemy na e-mail numer księgi wieczystej i link do Centralnej Bazy Danych Ksiąg Wieczystych.
Wyszukiwarka chwali się, że ma zindeksowanych ponad 16,3 mln ksiąg wieczystych; zebrała dane o 26 mln działek, 1,4 mln budynków i o prawie 6,3 mln lokali. Podaje, że ma możliwość pobrania 100 tys. ksiąg wieczystych dziennie w dni powszednie i ok. 0,5 mln w weekendy.
– Nie można wykluczyć, że z takich wyszukiwarek zaczną korzystać przestępcy, aby znaleźć swoje ofiary. Uznają, że jeśli dana osoba ma dużo nieruchomości, to jest bogata, więc można porwać jej dziecko lub szantażować - stwierdził
Zbigniew Engiel z firmy Mediarecovery, zajmującej się informatyką śledczą.
ja, "Rzeczpospolita"
Zarejestrowany na Seszelach portal pozwala sprawdzić stan nieruchomości. Wystarczy podać adres nieruchomości lub numer działki i zapłacić 29 zł. W zamian otrzymujemy na e-mail numer księgi wieczystej i link do Centralnej Bazy Danych Ksiąg Wieczystych.
Wyszukiwarka chwali się, że ma zindeksowanych ponad 16,3 mln ksiąg wieczystych; zebrała dane o 26 mln działek, 1,4 mln budynków i o prawie 6,3 mln lokali. Podaje, że ma możliwość pobrania 100 tys. ksiąg wieczystych dziennie w dni powszednie i ok. 0,5 mln w weekendy.
– Nie można wykluczyć, że z takich wyszukiwarek zaczną korzystać przestępcy, aby znaleźć swoje ofiary. Uznają, że jeśli dana osoba ma dużo nieruchomości, to jest bogata, więc można porwać jej dziecko lub szantażować - stwierdził
Zbigniew Engiel z firmy Mediarecovery, zajmującej się informatyką śledczą.
ja, "Rzeczpospolita"