Gazeta Wyborcza sprawdziła, ile trzeba zapłacić za produkty objęte unijnym embargiem po polskiej i po rosyjskiej stronie.
Według danych Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej, w lipcu 2013 roku, polska granicę przekroczyło 111, 6 tys. osób. W czerwcu natomiast 153, 8 tys. Ruch na polsko-rosyjskiej granicy znacznie wzrósł po wejściu w życie umowy o małym ruchu granicznym.
- Rosjanie kupują w Polsce produkty spożywcze, ale też chemię gospodarczą - mówi Tadeusz Baryła, ekspert ds. obwodu z Ośrodka Badań Naukowych w Olsztynie.
Reporterzy Gazety Wyborczej kupowali w sklepach 11 produktów i sprawdzali, jakie są ich ceny w Kaliningradzie i w Gdańsku. W jednym z rosyjskich sklepów za zakupy zapłacić było trzeba 201, 57 zł. W drugim - 161, 08 zł. W Gdańsku reporterzy wydali 95,50 zł.w jednym sklepie, a w drugim 116,76 zł.
- Taka różnica nie dziwni. Musimy mieć świadomość, że ceny nie są wynikiem ceł, które są zaporowe między Rosją a np. Polską, tylko jest to wynik spekulacji unijnym towarem dokonywanym przez kaliningradzkich dostawców - mówi Tadeusz Baryła.
tvn24.pl
- Rosjanie kupują w Polsce produkty spożywcze, ale też chemię gospodarczą - mówi Tadeusz Baryła, ekspert ds. obwodu z Ośrodka Badań Naukowych w Olsztynie.
Reporterzy Gazety Wyborczej kupowali w sklepach 11 produktów i sprawdzali, jakie są ich ceny w Kaliningradzie i w Gdańsku. W jednym z rosyjskich sklepów za zakupy zapłacić było trzeba 201, 57 zł. W drugim - 161, 08 zł. W Gdańsku reporterzy wydali 95,50 zł.w jednym sklepie, a w drugim 116,76 zł.
- Taka różnica nie dziwni. Musimy mieć świadomość, że ceny nie są wynikiem ceł, które są zaporowe między Rosją a np. Polską, tylko jest to wynik spekulacji unijnym towarem dokonywanym przez kaliningradzkich dostawców - mówi Tadeusz Baryła.
tvn24.pl