ONZ po raz kolejny zagroziło, że jeżeli Pjongjang nie zaprzestanie dokonywania prób rakietowych, rada podejmie dalsze istotne kroki mające na celu wzmocnienie uchwalonych już sankcji. Rada Bezpieczeństwa wezwała ponadto wszystkie państwa do podwojenia wysiłków w celu pełnego stosowania już nałożonych na Pjongjang sankcji.
Komandor porucznik US Navy Gary Ross poinformował, że wystrzelenie pocisku rakietowego przez Pjongang "nie stanowiło zagrożenia dla Ameryki Północnej”. Służąca do przenoszenia m.in. głowic jądrowych rakieta eksplodowała krótko po starcie. Pentagon w oficjalnym oświadczeniu wskazał, że do odpalenia rakiety Musudan doszło około godzinie 03:33 czasu GMT z miasta Kusong. Doniesienia potwierdziła Korea Południowa, która równocześnie w ostrych słowach potępiła prowokacyjne działanie północnego sąsiada i wskazała.
Rakiety Musudan mogą przenosić głowice na odległość do 4000 kilometrów. Według źródeł wojskowych w USA i Korei Południowej, władze z Pjongjangui mogą zdecydować się wkrótce na odpalenie kolejnych pocisków.
Wystrzelenie rakiety balistycznej to nie pierwsze w ostanim czasie działanie Korei Północnej, które spotkało się ze zdecydowaną krytyką świata. 9 września Korea Północna przeprowadziła piątą próbę jądrową. Dowodem na to były wstrząsy, jakie odnotowano w rejonie północnokoreańskiego ośrodka prób jądrowych. Poprzednia miała miejsce w styczniu,a 22 czerwca Koreańczycy wystrzelili pociski balistyczne średniego zasięgu Hwaseong. Kim Dzong Un zapowiedział wówczas, że jego kraj będzie miał wkrótce okazję do ataku na każdą bazę wojskową USA w regionie Azji i Pacyfiku.