Po tym, jak za oficjalnej strony Trumpa zniknęła zapowiedź całkowitego ograniczenia imigracji muzułmanów, a opisy planowanych reform gospodarczych zostały zmienione, przychodzi kolejne zaskoczenie. W wywiadzie udzielonym po wyborach "The Wall Street Journal", Trump stwierdził, że widzi możliwość zawarcia kompromisu w sprawie tzw. Obamacare.
Czytaj też:
Ze strony Trumpa zniknęła jedna z kluczowych obietnic. Zniknęły też niektóre wpisy na Twitterze
Głównym założeniem Obamacare jest obowiązek ubezpieczeniowy dla wszystkich mieszkańców USA. Osoby, którym ubezpieczenia nie zapewniają pracodawcy, muszą wykupić polisy na prywatnym rynku. Państwowe subwencje na ten cel przewidziane są tylko dla osób o niższych dochodach.
Jeszcze na finiszu kampanii wyborczej kandydat Partii Republikańskiej twierdził, że gdy tylko wygra wybory, natychmiast zlikwiduje taki system ubezpieczeń. – Gdy wygramy wybory do Białego Domu i do Kongresu, będziemy mogli natychmiast odwołać Obamacare. Zrobimy to bardzo szybko. Obamacare to jeden z najważniejszych powodów, dlaczego musimy wygrać 8 listopada – mówił Trump podczas wiecu w Valley Forge.
Obama przekonał?
W wywiadzie dla "The Wall Street Journal" stwierdził jednak, że czwartkowa rozmowa z Barackiem Obamą skłoniła go do przemyślenia możliwości pozostawienia pewnych elementów wprowadzonego przez niego systemu. Trump wskazał, że chodzi o co najmniej dwa przepisy, które obowiązują na mocy obecnej ustawy zdrowotnej. Prezydent elekt zdradził, że chodzi o utrzymanie zakazu wobec ubezpieczycieli, którzy odmawiają pokrycia kosztów leczenia ze względu na istniejące wcześniej uwarunkowania dotyczące pacjenta oraz o przepis, zgodnie z którym rodzice mogą zapewnić dzieciom przez lata dodatkowe ubezpieczenie w zakresie własnych polis ubezpieczeniowych.