Raport dotyczący Globalnego Indeksu Terroryzmu (GTI) został przygotowany przez globalny ośrodek analityczny Instytut dla Gospodarki i Pokoju (Institute for Economics and Peace - IEP) z siedzibą w Sydney. Wynika z niego, iż w 2015 w roku w wyniku zamachów terrorystycznych zginęło na świecie łącznie 29 376 osób, czyli o 10 proc. mniej niż w roku poprzednim. Jednocześnie liczba ofiar w krajach OECD wzrosła z 77 w 2014 roku do 577 w 2015 roku, czyli aż o 650 proc.
Wynika to z faktu, iż terroryści z Państwa Islamskiego czy Boko Haram ponieśli pewne straty na swoich terenach tzn w Iraku i Syrii czy Nigerii, ale za to przeprowadzili znacznie więcej ataków terrorystycznych za granicą. Organizacje terrorystyczne rozszerzyły swoje działania m.in. na państwa sąsiednie regionu, jednak większość ofiar pochodzi z Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Według analityków, aż 21 na 34 państwa OECD doświadczyły co najmniej jednego ataku, przy czym najwięcej ofiar śmiertelnych odnotowano w Turcji i we Francji. Autorzy raportu zwrócili uwagę na fakt, iż kraje takie jak Niemcy, Szwecja, Francja czy Dania stały się miejscem częstych działań terrorystów. W wymienionych wyżej państwach zginęło najwięcej osób od 2000 roku. Ponadto, 72 proc. ofiar śmiertelnych, które zginęły w wyniku działań terrorystycznych pochodziło z państw takich jak Irak, Afganistan, Nigeria, Pakistan i Syria. Najwięcej ofiar zginęło z rąk dżihadystów z tzw Państwa Islamskiego. Bojownicy przeprowadzili w sunie ataki w 252 miastach, a zginęło w nich 6141 osób.
Czym jest Globalny Indeks Terroryzmu?
GIT to wskaźnik, który powstał w wyniku porównania wpływu, jaki wywiera działalność terrorystów w 162 krajach świata. Przy jego wyznaczaniu bierze się pod uwagę czynniki takie jak: liczba zamachów, ilość ofiar śmiertelnych i rannych oraz skala zniszczeń. Uwzględnia się również długotrwałe skutki terroryzmu, np. wywołanie lęku w społeczeństwie i reakcję władz danego kraju w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa. Na podstawie tych kryteriów wyliczana jest średnia z ostatnich pięciu lat.
– Z jednej strony zmniejszenie liczby zabitych jest pozytywne, jednak wzrost terroryzmu w niektórych krajach i jego rozprzestrzenianie się w nowych państwach jest przedmiotem poważnego zaniepokojenia. Z kolei ataki w zachodnich krajach demokratycznych np we Francji pokazują zmianę sytemu prowadzenia "polityki" przez ugrupowania terrorystyczne – podkreślił szef Instytutu Steve Killelea.