W sumie w atakach rannych zostało 560 osób, w tym 43 dzieci. Trzy czwarte ataków na migrantów przeprowadzono poza ośrodkami, w których mieszkają, a prawie 1000 przeprowadzono w ich miejscu zamieszkania. Resort spraw wewnętrznych odnotował ponadto 217 napaści na organizacje pomagające uchodźcom i wolontariuszom. Dane zaczęto zbierać dopiero od 2016 roku, dlatego nie można ich porównać z poprzednimi latami.
Decyzja kanclerz Niemiec Angeli Merkel o otwarciu Niemiec dla ludzi uciekających przed konfliktem i prześladowaniami skutkowała wzmocnieniem ilości zbrodni nienawiści w tym kraju - ocenia BBC. Liczba azylantów przebywających w Niemczech wynosiła w 2016 roku 280 tysięcy, co oznacza spadek o ponad 600 tysięcy w porównaniu z poprzednim rokiem.
Ministerstwo spraw zagranicznych przypomniało kilka przykładowych ataków.
- Grudzień 2015 roku - 12 osób rannych po wybuchu pożaru w dwóch obozach dla uchodźców w Wasserstein w Bawarii.
- Styczeń 2016 roku - do obozu dla uchodźców w Villingen-Schwenningen wrzucony został granat, który nie wybuchł.
- Luty 2016 roku - pożar w Bautzen we wschodnich Niemczech doprowadza do zniszczenia dachu budynku, w którym mieszkają uchodźcy. Policja twierdziła wówczas, że niektórzy "dopingowali" ogień i próbowali powstrzymać strażaków przed jego gaszeniem.
- Wrzesień 2016 roku - Mieszkańcy starli się z migrantami w Bautzen.
-
Luty 2017 roku - polityk ze skrajnie prawicowej NPD skazany na osiem lat więzienia za podpalenie hali sportowej, która miała być wykorzystana, jako dom dla migrantów.
Na koniec swojego oświadczenia MSW podkreśla, że zdecydowanie potępia przemoc. „Ludzie, którzy uciekli ze swojego kraju w celu poszukiwania ochrony w Niemczech, mają prawo do bezpiecznego schronienia” – czytamy.