Donald Trump w swoim stylu i za pośrednictwem mediów społecznościowych zrugał amerykański Departament Sprawiedliwości oraz sędziów, którzy od kilku miesięcy nie pozwalają mu na wprowadzenie zakazu wjazdu dla obywateli kilku państw muzułmańskich. Korzystając z przykładu Wielkiej Brytanii, wezwał do trzymanie się pierwotnej, surowej wersji zakazu, a nie tej „rozwodnionej, politycznie poprawnej”. W czwartek administracja Trumpa zgłosiła się w trybie pilnym do Sądu Najwyższego o ocenę zgodności z prawem zakazu wjazdu dla mieszkańców sześciu krajów zamieszkanych w większości przez muzułmanów. Poniedziałkowe tweety prezydenta USA podważają sens tego odwołania i zmniejszają szanse na pozytywne jego rozpatrzenie przez sąd.
twittertwittertwittertwitter
„Ludzie, prawnicy i sądy mogą nazywać to jak sobie chcą, ale ja będę mówił czego potrzebujemy - zakazu podróżowania!” – pisał trump 5 czerwca. „Departament Sprawiedliwości powinien zostać przy oryginalnej wersji Zakazu Podróżowania, nie przy rozwodnionej, poprawnie politycznej wersji wysłanej do Sądu Najwyższego” – kontynuował na Twitterze. „Departament Sprawiedliwości powinien poprosić o przyspieszone wysłuchanie w sprawie rozwodnionego Zakazu Pordóżowania w Sądzie Najwyższym - i szukać sposobu na przeforsowanie ostrzejszej wersji!” – ocenił. „My w każdym razie niezwykle dokładnie sprawdzamy osoby przyjeżdżające do USA, aby zapewnić naszemu krajowi bezpieczeństwo. Sądy są powolne i upolitycznione!” – zakończył swój ciąg myślowy Trump.