Budowę bazy Moskwa ogłosiła, gdy na wyspy Południowych Kuryli przybyła japońska delegacja rządowa, która miała przyjrzeć się terenom przeznaczonym pod wspólną działalność Rosji i Japonii. Rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu zapowiedział w zeszłym roku, że baza floty mogłaby powstać na wyspie Matua, gdzie podczas II wojny światowej istniał port japońskiej marynarki wojennej. Odbudowa placówki ułatwiłaby Rosji przyjmowanie okrętów podwodnych z bronią jądrową oraz śledzenie ruchów amerykańskiej floty. W tym roku kończy się rozmieszczanie na wyspach dywizji wojska.
Wcześniejsze zapowiedzi ministra Szojgu o uzbrajaniu wysp Kurylskich wywołało protest w Tokio, który został zignorowany przez Rosję. Moskwa odpowiedziała, że jeśli Amerykanie wycofają własną bazę na Okinawie, to wtedy Rosja zastanowi się nad wycofaniem armii z Wysp Kurylskich. Pod koniec 2016 roku obu stronom udało się dojść do porozumienia o wspólnej działalności inwestycyjnej na Kurylach, na przykład w branży turystycznej czy połowu ryb.
Spór pomiędzy państwami o przynależność terytorialną archipelagu toczy się od połowy XX wieku i stanowi drażliwy punkt w relacjach między Rosją a Japonią. ZSRR zajął wyspy w 1945 roku i wysiedlił mieszkającą na nich 17-tysięczną ludność japońską. Tokio nigdy nie uznało zajęcia Wysp Kurylskich i nazywa je 'Terytoriami północnymi".