Pisali o dramacie Rohindżów. Dziennikarze Reutera oskarżeni o naruszenie tajemnicy państwowej

Pisali o dramacie Rohindżów. Dziennikarze Reutera oskarżeni o naruszenie tajemnicy państwowej

Wa Lone i Kyaw Soe Oo
Wa Lone i Kyaw Soe Oo Źródło:X
Dwaj aresztowani w Mjanmie dziennikarze agencji Reutera zostali oficjalnie oskarżeni za złamanie ustawy o tajemnicy państwowej. Wa Lone i Kyaw Soe Oo grozi kara do 14 lat pozbawienia wolności. Agencja Reutera podkreśla, że dziennikarze nie zrobili nic złego.

Dziennikarze opisywali sytuację w stanie Rakhine, skąd – zgodnie z danymi ONZ – ponad 665 tysięcy muzułmanów uciekło przed represjami ze strony wojska tego kraju.

W oświadczeniu redaktor naczelny Reutera Stephen J Adler przekazał, że był to „całkowicie nieuzasadniony, rażący atak na wolność prasy”. Ustawa o tajemnicach urzędowych wprowadzona została pod brytyjskimi rządami kolonialnymi. Według agencji Reutera do tej pory śledztwa w tej sprawie były niezwykle rzadkie.

Obaj dziennikarze zostali zatrzymaniu tuż po spotkaniu z policjantami, którzy udzielili im informacji potrzebnych do stworzenia artykułu. Przez pierwsze dwa tygodnie przetrzymywani byli bez dostępu do prawników i kontaktu z rodzinom. Wcześniej rząd cytował policję, która przekazała, że „zostali aresztowanie za posiadanie ważnych i tajnych dokumentów rządowych związanych z państwem i siłami bezpieczeństwa”. Dodano, że informacje pozyskane zostały nielegalnie z zamiarem „dzielenia się nimi z zagranicznymi mediami”.

Dziennikarze po raz pierwszy pojawili się w sądzie 27 grudnia. Później byli przez dwa tygodnie przetrzymywani, aż do środy 10 stycznia, kiedy to odbyła się kolejna rozprawa. 31-letni Wa Lne i 27-letni Kyaw Soe Oo po 30-minutowym przesłuchaniu zostali zabrani do więzienia Insein.

Zagraniczne agencje donosiły, że przed budynkiem sądu zgromadzili się członkowie rodziny dziennikarzy. Wa Lone po opuszczeniu budynku krzyczał do dziennikarzy, że „stara się być silny”.

Ponownie dziennikarze mają stanąć przed sądem 23 stycznia.


W Mjanmie wprowadzono ogromne ograniczenia wolności prasy. Wojsko twierdzi, że walczy z bojownikami Rohindża w Rakhine, z kolei obrońcy praw człowieka przekonują, że zabitych zostało tysiące cywilów.
Źródło: BBC / Reuters