Wojskowi służący w koszarach niedaleko wsi Szyrokyne nad Morzem Azowskim postanowili urządzić sobie imprezę w męskim gronie, która zakończyła się tragedią. Sytuacja miała miejsce w jednostce w obwodzie donieckim, blisko linii frontu z separatystami Donieckiej Republiki Ludowej.
Próbowano zatrzeć ślady
Żołnierze, którzy przesadzili z alkoholem najprawdopodobniej posprzeczali się i libacja zamieniła się w strzelaninę. W wyniku incydentu śmierć poniosło czterech wojskowych. Ich koledzy postanowili zatrzeć ślady w taki sposób, aby sytuacja wyglądała na nieszczęśliwy wypadek w warunkach poligonowych. Miejsce zbrodni próbowano podpalać oraz wysadzić przy pomocy ładunków wybuchowych.
O sprawie natychmiast dowiedziało się dowództwo i uczestnicy tragicznej imprezy zostali zabrani na przesłuchanie. Grożą im zarzuty zabójstwa oraz próby ukrycia przestępstwa.
„Ukraińska Prawda” przypomniała informację podaną przez głównego prokuratora wojskowego Anatolija Matiosa w sprawie śmierci żołnierzy poza linią frontu. Od 2015 roku, tzw. „pozabojowe” straty wyniosły blisko 2150 wojskowych.
Czytaj też:
Bójka kibiców z Rosji i Ukrainy w restauracji. Aresztowano 20 osób