Galeria:
"Artysta ludożerca" i jego makabryczna pracownia
Szczegóły makabrycznej zbrodni podaje hiszpańskojęzyczna agencja EFE(Editonal Falange Española) powołując się na wpis na Instagramie Duglasa Rico, szefa wenezuelskiej policji kryminalnej. Do zabójstwa doszło w posiadłości w miejscowości Miranda w pobliżu Caracas, a domniemanego sprawcę aresztowano w czwartek 5 kwietnia.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że ofiara zatrudniła swojego oprawcę „do wykonania usług pogrzebowych obejmujących zabicie go, zjedzenie części jego ciała i wykonanie przy użyciu jego krwi i prochów obrazów na płótnach”. Na miejscu zbrodni znaleziono obrazy, a także kości ludzkie i dokumenty. Obecnie prowadzone są badania antropologiczne w celu ustalenia, czyje szczątki odkryto i czy są to pozostałości ciała tylko jednej osoby.
Douglas Rico poinformował, że Luis Alfredo González Hernández przyznał się do zabicia właściciela gospodarstwa i zjedzenia części jego ciała. Przekazał też szczegóły makabrycznego paktu, który miał zawrzeć z ofiarą.
Historia się powtarza
Wenezuelskie media ochrzciły Gonzaleza mianem „artysty ludożercy”. Portale przypominają inne wstrząsające zbrodnie, które wyszły na jaw w 1999 roku. Wówczas to bezdomny Dorangel Vargas Gomez przyznał się do zabicia i zjedzenia szczątków co najmniej 10 osób. Zdaniem mediów poza makabrycznym zamiłowaniem do smaku ludzkiego ciała, obu mężczyzn łączy też uderzające podobieństwo fizyczne.