Służby podały, że jak wkroczyły do mieszkania Marco Di Lauro, jadł makaron, a obok niego siedziały dwa koty. W akcji brało udział około 150 policjantów i karabinierów z Neapolu. Szef policji w tym mieście Antonio De Iesu przekazał na konferencji prasowej, że służby doprowadziła do podejrzanego „nietypowa aktywność”. Funkcjonariusze nie znaleźli żadnej broni w mieszkaniu zatrzymanego. Nie było też tam pieniędzy.
W 2006 roku za Marco Di Lauro wydano międzynarodowy nakaz aresztowania. Był jednym z czterech najbardziej poszukiwanych ludzi we Włoszech. Jest czwartym synem Paola Di Lauro, byłego szefa kamorry, neapolitańskiej mafii. Włoskie media piszą, że Di Lauro był drugim najbardziej niebezpiecznym człowiekiem we Włoszech, po szefie mafii sycylijskiej Matteo Messinie Denaro.
Włoski premier Giuseppe Conte na Twitterze podziękował policjantom i złożył im gratulacje. „The Guardian” podaje, że do zatrzymania doszło po tym, jak Salvatore'a Tamburrino – mężczyzna związany z Di Lauro – zabił swoją żonę Norrinę Mattuozzo, a później zgłosił się sam na policję. De Iesu odmówił jednak potwierdzenia związku między morderstwem a aresztowaniem Di Lauro.
Di Lauro został zatrzymany po 14 latach od tzw. „nocy kajdanek” w 2004 roku, kiedy to udało mu się zbiec włoskiej policji. Paolo Di Lauro przebywa w więzieniu od 2005 roku i od tego czasu jego syn miał objąć obowiązki nad „interesami”. Marco Di Lauro, który w rodzinie nazywany jest „F4” – ponieważ urodził się jako czwarty syn, miał dziewięciu braci i jedną siostrę. Włoskie gazety donoszą, że wszyscy jego bracia albo są w więzieniu albo nie żyją.
Czytaj też:
Rosja. Bill Browder, głośny krytyk Władimira Putina, objęty śledztwem ws. morderstwa