W miejscowości Lytton w zachodniej Kanadzie po 84 latach padł w tym tygodniu rekord temperatur. Dodatkowo wynik był bity trzykrotnie, dzień po dniu. Wcześniej termometry nie pokazywały więcej niż 45 kresek. Obecnie rekord wszechczasów wynosi 49,6 stopnia Celsjusza. Upały doprowadziły również do przypadków śmiertelnych. Wszystko przez to, że temperatury są wyższe o prawie 20 stopni wyższe niż normy sezonowe.
Kanada. Burmistrz Lytton o „ścianie ognia”
Burmistrz Lytton zarządził ewakuację wioski. Relacjonował, że ogień rozprzestrzenił się w ciągu 15 minut. Lokalny parlamentarzysta powiedział BBC, że pożar spalił 90 proc. miejscowości. Burmistrz Lytton przyznał, że z wioski niewiele zostało. Relacjonuje, że płomienie był wszędzie, a miejscowość została otoczona „ścianą ognia”. – Miałem szczęście, że uszedłem z życiem – mówił Jan Polderman.
Mieszkańcom udało się uciec, ale wielu musiało zostawić swoje dobytki. Lytton liczy około 250 mieszkańców. Pożar szybko się rozprzestrzeniał przez silny wiatr, który wiał z prędkością do 71 km/h. Z kolei ogień mógł poruszać się nawet 20 km/h. Zamknięte zostały okoliczne autostrady wokół Lytton. Łącznie w prowincji Kolumbia Brytyjska, gdzie znajduje się Lytton, odnotowano 26 pożarów.
Upały powodują dodatkowe zgony
W związku z wysokimi temperaturami w ciągu pięciu dni w Kolumbii Brytyjskiej zmarło 486 osób. Średnia w normalnych czasach dla tego okresu wynosi 165 przypadków śmiertelnych. Nagłe i nieoczekiwane zgony wzrosły w regionie o ponad 200 proc. Problem stanowią m.in. słabo wentylowane pomieszczenia.
Czytaj też:
Absolutny rekord temperatury w Kanadzie. Przez upał zmarły 134 osoby