Manewry Zapad-2021 trwają od 10 września, tuż za wschodnią granicą Polski ćwiczą rosyjsko-białoruskie oddziały. Potrwają do 16 września, a według zapowiedzi mają być to największe manewry od 40 lat. Jak co cztery lata, Kreml i Mińsk próbują też narzucać swoją narrację wokół tych ćwiczeń, szerząc propagandę o możliwym ataku z Zachodu etc.
Oczywistym jest też, że tuby propagandowe władz Rosji i Białorusi, będą starały się podgrzewać atmosferę nie tylko wokół manewrów, ale i w państwach ościennych, w tym wypadku w Polsce i krajach bałtyckich. Tak też stało się i w tym przypadku.
Fake news RT o manewrach Namejs w Rydze
Zanim wystartowały manewry Zapad-2021 po raz kolejny na terenie Łotwy odbyły się największe w tym kraju ćwiczenia Namejs, o którym szeroko informowały tamtejsze media. W 2021 roku z łotewską armią oraz wojskami NATO ćwiczyły także służby, m.in. policja. Wszystko po to, by w razie zagrożenia potrafiły ze sobą współpracować.
Przez to manewry przeniesiono też na ulice miast, w tym do stolicy Łotwy – Rygi. Nie umknęło to uwadze RT, czyli dawnej Russia Today, otwarcie prokremlowskiej stacji, która wielokrotnie suflowała narrację prosto z Moskwy. 13 września na Twitterze RT pojawił się tweet z wideo z dopiskiem:
„Ćwiczenia wojskowe w centrum Rygi, Łotwa, bez ostrzeżenia”.
Rzeczywiście, nagranie pochodzi z Rygi, widać na nim żołnierzy, którzy ćwiczą na ulicach miasta, ale na tym kończą się prawdziwe informacje na ten temat.
Przede wszystkim: film pierwotnie został zamieszczony w sieci 12 września (to też ostatni dzień ćwiczeń Namejs), więc pochodzi najpóźniej z niedzieli. Tweet RT sugeruje natomiast, że manewry rozpoczęły się nagle, bez ostrzeżeń, a wideo pochodzi praktycznie „sprzed chwili” (opublikowano go o około godz. 13 czasu polskiego). „Neatkarīgā”, łotewski dziennik, już 6 września wskazywał, co będzie działo się na ulicach niektórych miast:
„Ludzie muszą być przygotowani na dostrzeganie nietypowych sytuacji, podobnie – mogą doświadczyć różnych niedogodności. (...). Żołnierze będą patrolować, ustawiać bazy i kryjówki, punkty kontrolne, wykonywać różne zadania. Wszystko to będzie działo się na ulicach, podwórkach domów mieszkalnych”.
Co jasne: podczas takich ćwiczeń wojsko używało amunicji treningowej, starało się odwzorować „wojenne” warunki w mieście, więc huk i strzały mogły utrudniać codzienne życie. Jednak o manewrach Nemejs wiedzieli wszyscy na Łotwie, było to anonsowane z odpowiednim wyprzedzeniem, a armia za ewentualne szkody, do których mogłoby dojść w trakcie ćwiczeń, wypłaca odszkodowania. Łotewskie media informowały zresztą o trwających manewrach:
Po co RT informuje o manewrach w Rydze? W Łotwie zebrali się szefowie MSZ i MON
„Wrzutka” RT została upubliczniona 13 września, zapewne nieprzypadkowo. Do stolicy Łotwy właśnie tego dnia udali się ministrowie spraw zagranicznych i obrony narodowej z Polski i państw bałtyckich (Litwa, Łotwa i Estonia). W Rydze przebywają więc szefowie MSZ i MON Polski Zbigniew Rau i Mariusz Błaszczak.
Jak zapowiadało MSZ przed tym spotkaniem: „Podczas rozmów ministrowie omówią sytuację bezpieczeństwa w regionie oraz koordynację działań na forum NATO i Unii Europejskiej. Rosyjskie ćwiczenia Zapad 2021, realizowane z istotnym udziałem Mińska oraz nasilające się działania hybrydowe, w tym presja migracyjna wywołana przez Białoruś na wschodnich granicach UE i NATO będę stanowić główne tło dyskusji”.
Na Łotwie trwają też jeszcze inne manewry, natowskie Silver Arrow. Właśnie na te ćwiczenia udali się szefowie MON Estonii, Łotwy, Litwy i Polski, a pierwsze doniesienia z ich wizyty pojawiły się kilkanaście minut przed godz. 13 w poniedziałek 13 września.
Czytaj też:
Putin chce przetestować NATO? Może do tego wykorzystać Łukaszenkę