W poniedziałek 13 września światowe media obiegła wieść, że Korea Północna z sukcesem zakończyła testy nowego rodzaju pocisków manewrujących, a już dwa dni później pojawiła się kolejna, niepokojąca informacja o działaniach Pjongjangu.
15 września zarówno Japonia, jak i Korea Południowa, zaalarmowały, że Korea Północna wystrzeliła dwa pociski w kierunku morza. Japońska Straż Wybrzeża przekazała, że pocisk wystrzelono w kierunku Morza Japońskiego i utrzymuje, że był to pocisk balistyczny. Z kolei Korea Południowa zaobserwowała podobny pocisk, tyle że lecący do Morza Wschodniochińskiego.
W kierunku Morza Japońskiego Koreańczycy z północy wystrzelili „niezidentyfikowany pocisk” – donosi BBC. Japońska Straż Wybrzeża utrzymuje, że zaobserwowany pocisk był pociskiem balistycznym. Z kolei Korea Południowa
Korea Północna znowu wystrzeliwuje pociski
Jak opisuje BBC, jeżeli rzeczywiście Pjongjang testował rakiety balistyczne, to po raz kolejny Korea Północna złamała zasady rezolucji ONZ, mających na celu ograniczenie jej działań. Reżim Kim Dzong Una był w przeszłości wielokrotnie karany sankcjami za próby z rakietami balistycznymi (mogą przenosić większe i potężniejsze ładunki od manewrujących, mają też większy zasięg).
Testy pocisków manewrujących w wydaniu Korei Północnej nie wzbudziły takiego zainteresowanie ekspertów od spraw wojskowości, ponieważ na próby z rakietami tego typu zezwala Rada Bezpieczeństwa ONZ. Choć i po ostatnich testach Pjongjangu pojawiło się wiele pytań, ponieważ zdaniem specjalistów niedawno sprawdzane pociski manewrujące są zdolne do przenoszenia broni jądrowej.
Czytaj też:
Chiny strzelają w USA rakietami Kim Dzong Una. „Przygotowania do wojny nuklearnej”