Do eksplozji doszło w mieście Kunduz w północno-wschodnim Afganistanie w piątek 8 października. Jak podaje Wall Street Journal, wybuch miał miejsce podczas nabożeństwa w szyickim meczecie. Z relacji świadków wynika, że podczas ceremonii religijnej usłyszeli głośny wybuch. Na nagraniach, które trafiły do sieci widać wiernych, którzy uciekają z miejsca zdarzenia.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid w krótkim oświadczeniu napisał o wielu rannych i ofiarach śmiertelnych wśród rodaków-szyitów. Według agencji AFP z powodu obrażeń odniesionych w wyniku eksplozji zmarło co najmniej 50 osób, a 140 zostało rannych.
Zamach w Afganistanie - kto go przeprowadził?
Na razie nie wiadomo, kto był sprawcą zamachu, ani w jakich okolicznościach do niego doszło. Do przeprowadzenia akcji nie przyznaje się żadna z grup terrorystycznych. Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, iż przywódcy talibów od wielu tygodni mierzą się z coraz większym zagrożeniem ze strony lokalnego oddziału Państwa Islamskiego, znanego jako Państwo Islamskie w Chorasan. Dżihadyści byli odpowiedzialni za przeprowadzenie dwóch zamachów bombowych w Kabulu.
Czytaj też:
Eksplozja przed meczetem w Kabulu. Kilka osób nie żyje