We wtorek 25 października w godzinach wieczornych Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej poinformowało, że w magazynie w Petersburgu, który rozpościera się na powierzchni 24 tys. metrów kwadratowych, wybuchł pożar. Jak przekazano, ogień objął 6 tys. metrów kwadratowych budynku. W krótkim komunikacie podano również, że do gaszenia pożaru zostało skierowanych kilkanaście jednostek i 63 funkcjonariuszy. Ze wstępnych informacji wynikało, że w wyniku zdarzenia nikt nie zginął.
Ogromny pożar w Rosji. Służby miały zostać poinformowane „zbyt późno”
Z upływem czasu pojawiały się kolejne informacje dotyczące sprawy. Rosyjskie agencje podały, że pożar ogarniał swoim zasięgiem coraz większe terytorium – informowano o 9 tys. metrach kwadratowych, a następnie o 12 tys. metrach kwadratowych. Z komunikatu, który został opublikowany w środę rano, wynika, że obecnie w gaszenie pożaru jest zaangażowanych 160 strażaków.
Rosyjska agencja informacyjna TASS przekazała, że ze wstępnych ustaleń wynika, że pożar został zgłoszony odpowiednim służbom „zbyt późno”, ponieważ zanim przybyła pierwsza załoga, objął już swoim zasięgiem powierzchnię tysiąca metrów kwadratowych. Z niepotwierdzonych dotychczas doniesień wynika również, że w magazynie zawaliła się zewnętrzna ściana budynku i dach. W środku miały się znajdować materiały budowlane.
twitterCzytaj też:
Kto mógłby zastąpić Putina? Na giełdzie nazwisk pojawił się poważny kandydatCzytaj też:
Rosyjski miliarder nie musi obawiać się o luksusowy jacht. Znalazł bezpieczną przystań