Płetwonurkowie wyciągnęli z rzeki Missisipi kolejne dwa ciała ofiar zeszłotygodniowego zawalenia się mostu w Minneapolis. Tym samym liczba ofiar śmiertelnych katastrofy wzrosła do co najmniej siedmiu - podały w piątek czasu polskiego władze amerykańskiego stanu Minnesota.
Naczelny inspektor medyczny hrabstwa Hennepin Andrew Baker poinformował też, iż nie jest wykluczone, że w wśród wydobytych z wody ludzkich szczątków mogą być także zwłoki jeszcze jednego człowieka. Potwierdzono także, że osoby te znajdowały się na liście zaginionych.
Ekipy dochodzeniowe przeszukują miejsce wypadku próbując odnaleźć ślady co najmniej ośmiu zaginionych.
Most autostradowy na Missisipi, łączący miasta Minneapolis i Saint Paul, zarwał się 2 sierpnia w godzinach szczytu. Do rzeki spadło około 50 pojazdów. W wypadku zginęło co najmniej siedem osób, około 100 odniosło obrażenia.
Ustalono, że zbudowany w 1967 roku most miał wady konstrukcyjne, ale wciąż nie wiadomo, co konkretnie było przyczyną katastrofy.
pap, ss