Ujawniono szczegóły ataku na Nord Stream. Ukraiński oficer odegrał kluczową rolę

Ujawniono szczegóły ataku na Nord Stream. Ukraiński oficer odegrał kluczową rolę

Wyciek gazu na Bałtyku po wysadzeniu gazociągu Nord Stream
Wyciek gazu na Bałtyku po wysadzeniu gazociągu Nord Stream Źródło:Newspix.pl / SWNS
– Atak na Nord Stream koordynował ukraiński oficer. Jego rola to jak dotąd najbardziej bezpośredni dowód wiążący ukraińskie wojsko i kierownictwo służb bezpieczeństwa z kontrowersyjnym aktem sabotażu – informuje „Washington Post”, ujawniając szczegóły operacji.

Jak informuje „The Washington Post”, powołując się na źródła spośród urzędników w Ukrainie i innych europejskich państwach, kluczową rolę w zeszłorocznym ataku na gazociąg Nord Stream odegrał wyższy rangą oficer Roman Czerwinski, powiązany z ukraińskimi służbami wywiadowczymi.

Atak na Nord Stream koordynował ukraiński oficer. „Washington Post” ujawnia szczegóły

Czerwiński, wielokrotnie odznaczany 48-letni pułkownik miał według ustaleń „The Washington Post” koordynować operacją, zarządzać logistyką i wsparciem dla sześcioosobowego zespołu, który korzystając z wynajętego na fałszywe dane jachtu i używając sprzętu do nurkowania głębinowego podłożył ładunki wybuchowe pod nitki gazociągu.

„Rola tego oficera to jak dotąd najbardziej bezpośredni dowód wiążący ukraińskie wojsko i kierownictwo służb bezpieczeństwa z kontrowersyjnym aktem sabotażu, który pociągnął za sobą kilka śledztw karnych i został nazwany przez urzędników z USA i Zachodu niebezpiecznym atakiem na infrastrukturę energetyczną Europy” – czytamy w artykule.

W wyniku wybuchu doszło do wycieku z Nord Stream 1 i 2. Tylko jedna nitka gazociągu pozostała nienaruszona. Cała akcja miała miejsce przed nadchodzącą zimą, kiedy narastały obawy o zapewnienie mieszkańcom Europy wystarczającej ilości gazu do ogrzewania i produkcji prądu.

Kto wydał rozkazy?

„Czerwiński nie działał sam i nie planował operacji” – pisze „The Washington Post” powołując się na osoby zaznajomione z jego rolą. „Oficer otrzymywał rozkazy od wyższych urzędników ukraińskich, którzy ostatecznie podlegali gen. Waleremu Załużnemu, najwyższemu rangą oficerowi wojskowemu Ukrainy” – przekazały źródła zaznajomione z przebiegiem operacji pod warunkiem zachowania anonimowości. Jednocześnie dziennikarze, powołując się na urzędników i wyciek rzekomego raportu CIA przekazują, że sam prezydent Wołodymyr Zełenski nie wiedział o ataku i był celowo trzymany z dala od wszelkich informacji na ten temat.

Atak nadwyrężył stosunki dyplomatyczne między USA i Ukrainą i wywołał sprzeciw urzędników amerykańskich.

Czerwiński poprzez swojego prawnika zaprzecza udziałowi w sabotażu, nazywając spekulacje rosyjską propagandą. Obecnie oficer obecnie przebywa w kijowskim więzieniu pod zarzutem nadużycia władzy wynikającym z próby zwerbowania rosyjskiego pilota, co spowodowało atak rakietowy na ukraińskie lotnisko. W oświadczeniu powiedział, że działania te były zatwierdzone przez naczelnego dowódcę.

Czytaj też:
Zobaczyła ogłoszenie w Ukrainie: „Przewiozę po linii frontu tanio” i odkryła świat wojennych turystów. Jeden z nich podróżuje od 20 lat
Czytaj też:
Aleksandr Łukaszenka złożył Polakom kuriozalne życzenia. „Bezpiecznego nieba”