Ai Weiwei oskarżony o antysemityzm. Odwołano jego wystawę w Londynie

Ai Weiwei oskarżony o antysemityzm. Odwołano jego wystawę w Londynie

Ai Weiwei
Ai Weiwei Źródło:PAP/EPA / Franck Robichon
Władze Lisson Gallery w Londynie odwołały wystawę prac Ai Weiweia. Powodem tej decyzji był wpis artysty na X (dawniej Twitter) ws. wojny w Izraelu. „Nie ma miejsca na debatę, którą można określić jako antysemicką lub islamofobiczną” – czytamy w oświadczeniu galerii.

66-letni Ai Weiwei to jeden z najsłynniejszych chińskich artystów. Jest także dysydentem. Z powodu prześladowań ze strony władz w Pekinie od lat mieszka na emigracji.

Wystawa prac Ai Weiweia została odwołana

W środę, 15 listopada, w Lisson Gallery w Londynie miała zostać otwarta wystawa najnowszych dzieł chińskiego artysty. Władze galerii podjęły jednak decyzję o odwołaniu tego wydarzenia.

Powodem był wpis artysty na X (dawniej Twitter), który dotyczył wojny w Izraelu. Sytuacji nie zmienił fakt, że Weiwei zdecydował się usunąć swój wpis. Z tego samego powodu odwołano trzy kolejne wystawy artysty: w Nowym Jorku, Berlinie i Paryżu.

„Nie ma miejsca na debatę, którą można określić jako antysemicką lub islamofobiczną (...) Po szeroko zakrojonych rozmowach z Ai Weiweiem i po komentarzu, który zamieścił w internecie, wspólnie zgodziliśmy się, że to nie jest odpowiedni moment na prezentowanie jego nowego dorobku” – czytamy w oświadczeniu londyńskiej galerii.

Treść wpisu była antysemicka?

Weiwei – który jest znany ze swojego poparcia dla Palestyńczyków – napisał m.in., że „poczucie winy z powodu prześladowań narodu żydowskiego” zostało skierowane przeciwko światu arabskiemu.

Stwierdził, że społeczność Żydów ma „silny wpływ na media, finanse i kulturę” w Stanach Zjednoczonych. Dodał, że kraj ten przekazuje corocznie Izraelowi wsparcie wojskowe o wartości 3 miliardów dolarów, co ma oznaczać, że oba te kraje dzielą „wspólny los”.

Odpowiedź artysty na stawiane mu zarzuty

Weiwei tłumaczył się, że konstruując swój wpis „starał się zachować obiektywizm i neutralność, bez osądów moralnych, oskarżeń i oceny ludzkich działań”. Zaznaczył jednak, że jako artysta jest zainteresowany wyłącznie swobodą wypowiedzi, nie zaś „poszukiwaniem właściwej ekspresji”.

„Wolność wypowiedzi zawsze uważałem za wartość, o którą warto walczyć i o którą warto dbać, nawet jeśli przynosi mi to różne nieszczęścia. (...) Jeśli wolność wyrażania opinii ogranicza się do tego samego rodzaju opinii, staje się to uwięzieniem wypowiedzi. Wolność słowa dotyczy różnych głosów, głosów odmiennych od naszego” – czytamy w oświadczeniu artysty.

Czytaj też:
„Nie” dla demonstracji przed ambasadą Izraela w Warszawie. Tak tłumaczy się Rafał Trzaskowski