We wtorek 26 grudnia Mykoła Ołeszczuk, dowódca ukraińskich sił powietrznych, poinformował o ukraińskim ataku na miasto portowe Teodozja na południowo-wschodnim wybrzeżu Krymu. W wyniku ataku został zniszczony okręt rosyjskiej marynarki wojennej, znany jako desantowiec Nowoczerkask.
„A flota w Rosji staje się coraz mniejsza! Dzięki pilotom Sił Powietrznych i wszystkim zaangażowanym za drobiazgowo wykonaną pracę!” – napisał na Telegramie. Siły zbrojne Ukrainy oświadczyły, że „na pokładzie statku znajdowały się drony Szachid, których Rosja używa do ataków na ukraińskie miasta”. To właśnie w wyniku ataku tych dronów ginęli także cywile.
Na filmach opublikowanych w sieci widać ogromny pożar na horyzoncie, w okolicach portu, po którym nastąpiła głośna eksplozja i wybuch płomieni. Na Telegramie zamieszczono zdjęcia pokazujące skalę zniszczeń. „Zdjęcie satelitarne wykonane rano 24 grudnia pokazuje okręt otoczony ramką. Drugie zdjęcie pokazuje to, co z niego zostało” – poinformowało konto DeepState. Teodozja jest gospodarzem znaczącej rosyjskiej floty na okupowanym terytorium Krymu.
Rosyjski okręt na Krymie uszkodzony
Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że okręt został uszkodzony i stwierdziło, że dwa ukraińskie samoloty zostały zestrzelone, czemu Ukraina zaprzeczyła.
Ukraina przeprowadziła serię ataków powietrznych na rosyjskie statki i porty na Krymie i Morzu Czarnym w trakcie rosyjskiej inwazji na pełną skalę, starając się utrudnić przeciwnikowi przemieszczanie wojsk i broni w regionie.
W kwietniu 2022 r. Ukraina zatopiła flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, krążownik rakietowy Moskwa, co znacznie wzmocniło morale dwa miesiące po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej wojny.
Czytaj też:
Najnowocześniejszy rosyjski okręt trafiony. Siły Powietrzne Ukrainy potwierdzająCzytaj też:
Płonie siedziba Floty Czarnomorskiej na Krymie. „Obiecaliśmy, że ciąg dalszy nastąpi”