Nie minął miesiąc od zaprzysiężenia premiera Francji. Już chciano go odwołać

Nie minął miesiąc od zaprzysiężenia premiera Francji. Już chciano go odwołać

Premier Francji Gabriel Attal. Zdjęcie pochodzi z 2017 r.
Premier Francji Gabriel Attal. Zdjęcie pochodzi z 2017 r. Źródło:Wikipedia / Antoine Lamielle
Przepadł wniosek o wyrażenie wotum nieufności premierowi Francji. Za odwołaniem Gabriela Attala zagłosowało tylko 124 z 577 deputowanych Zgromadzenia Narodowego.

9 stycznia 34-letni Gabriel Attal – dotychczasowy minister edukacji – został zaprzysiężony na premiera Francji. Zastąpił na tym stanowisku Elisabeth Borne, która dzień wcześniej podała się do dymisji.

Rząd Attala nie został odwołany

Choć od zaprzysiężenia Attala nie minął nawet miesiąc, w poniedziałek, 5 lutego, w Zgromadzeniu Narodowym – czyli izbie niższej francuskiego parlamentu – odbyło się głosowanie nad wotum nieufności dla rządu nowego premiera.

Zgodnie z przewidywaniami francuskich mediów, wniosek nie uzyskał wystarczającego poparcia. Za odwołaniem rządu Attala zagłosowało jedynie 124 spośród 577 deputowanych. Dziennik „Le Figaro” zaznaczył, że do odwołania potrzebne byłoby uzyskanie 289 głosów.

Warto jednak zaznaczyć, że już wkrótce może zostać złożony kolejny wniosek. Wobec premier Borne, która została zaprzysiężona w maju 2022 r., skierowano aż ok. 30 wniosków o jej odwołanie. Stanowiły one pokłosie przede wszystkim skrajnie niepopularnych reform emerytalnych, które zostały wdrożone za kadencji Borne.

Dlaczego chciano odwołać rząd Attala?

Wniosek o wotum nieufności dla rządu Attala został złożony 30 stycznia przez lewicową koalicję „La France insoumise” (pol. Francja nieujarzmiona). – Musimy cię cenzurować – zwrócił się do premiera przed głosowaniem poseł LFI Manuel Bompard.

Jednym z głównych zarzutów była kwestia poparcia umowy handlowej między Unią Europejską a czterema krajami Ameryki Łacińskiej, tj. Brazylią, Argentyną, Paragwajem i Urugwajem. Zdaniem Bomparda, ta umowa oznacza „wspieranie nieuczciwej konkurencji” i uderza w interesy francuskich rolników.

– Najgorsze produkty spożywcze z reszty świata napływają na nasze rynki, a wy w dalszym ciągu poświęcacie naszą suwerenność żywnościową – skwitował poseł LFI.

Czytaj też:
Francuscy rolnicy zapowiadają „oblężenie Paryża”. Ma się zacząć za kilka godzin
Czytaj też:
Nowy premier Francji ma zaledwie 34 lata. Jego partnerem jest lider partii i europoseł

Źródło: Le Figaro, Euractiv