Tymoszenko premierem rządu "pomarańczowych"

Tymoszenko premierem rządu "pomarańczowych"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prozachodni "pomarańczowi" - Blok Julii Tymoszenko i popierający prezydenta Wiktora Juszczenkę blok Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS) - parafowali porozumienie o wspólnej koalicji w nowym parlamencie. Premierem ma być Julia Tymoszenko

 

Przedstawiona w środę umowa koalicyjna Bloku Julii Tymoszenko i prezydenckiego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS) zakłada, że na premiera zostanie wysunięta kandydatura Tymoszenko, a na przewodniczącego Rady Najwyższej - szefa partii Nasza Ukraina, Wiaczesława Kyryłenki.

Sojusznicy z czasów pomarańczowej rewolucji 2004 r. zobowiązali się, że jeszcze przed głosowaniem nad kandydaturą premiera przyjmą 12 ważnych dla państwa ustaw, m.in. o likwidacji immunitetu poselskiego, o samorządzie i Radzie Ministrów.

Dwa ugrupowania opracowały też szczegółowy podział stanowisk w przyszłym rządzie. Blok Tymoszenko zajmie się gospodarką, w tym sektorem paliwowo-energetycznym, a NU-LS przypadną ministerstwa "humanistyczne". Zgodnie z gwarancjami, udzielonymi przez oba bloki prezydentowi Wiktorowi Juszczence, prawo obsadzania resorów siłowych będzie należało do szefa państwa.

Pomarańczowa koalicja uznała dążenie do członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej i NATO oraz wzmocnienie partnerskich stosunków z Rosją za najważniejszy cel polityki zagranicznej Kijowa. Jednocześnie zamierza ograniczyć zależność państwa od jednego dostawcy surowców energetycznych. W umowie zaznaczono, że w ciągu pięciu do siedmiu lat Ukraina powinna m.in. rozszerzyć możliwości transportu po swoim terytorium ropy naftowej i gazu z Rosji, Kazachstanu i Turkmenistanu.

Prezydent Juszczenko poparł koalicję sił prozachodnich i oświadczył, że gotów jest zaakceptować wysuniętą przez nią kandydaturę na premiera.

To oświadczenie Juszczenki ucina dyskusje wokół możliwości powstania na Ukrainie po przedterminowych wyborach parlamentarnych 30 września tzw. szerokiej koalicji. Jej trzon miałaby stanowić prorosyjska Partia Regionów Ukrainy obecnego premiera Wiktora Janukowycza i proprezydencki NU-LS.

Część polityków ugrupowania prezydenckiego wypowiadała się do tej pory przeciwko sojuszowi z Tymoszenko, obawiając się głoszonych przez nią haseł populistycznych oraz jej ambicji prezydenckich.

Na koalicję z Partią Regionów nie godziło się natomiast młodzieżowe skrzydło NU-LS, reprezentowane przez Kyryłenkę i byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Łucenkę. Politycy ci szli do wyborów z hasłami odrodzenia pomarańczowej koalicji z Tymoszenko i kategorycznie odrzucali możliwość sojuszu z Partią Regionów.

Zgodnie z oficjalnymi wynikami wcześniejszych wyborów z 30 września do Rady Najwyższej weszło pięć ugrupowań. Prorosyjska Partia Regionów zdobyła 175 mandatów w 450-osobowym parlamencie. Prozachodnie Blok Tymoszenko oraz Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS), które uplasowały się na drugim i trzecim miejscu, mają razem 228 posłów. Komuniści zdobyli 27 miejsc, a Blok (byłego przewodniczącego parlamentu) Wołodymyra Łytwyna - 20.

Najwyższy Sąd Administracyjny zakazał jednak w środę Centralnej Komisji Wyborczej publikacji w dziennikach urzędowych oficjalnych wyników. Tymczasem CKW - jak podała jej służba prasowa - przekazała je już do druku.

Powodem decyzji NSA jest zaskarżenie wyników wyborów przez Komunistyczną Partię Ukrainy (KPU), która argumentuje, że podczas głosowania doszło do licznych naruszeń prawa.

Zaprezentowana w środę umowa koalicyjna nie zawiera podpisów przywódców obu bloków. Zostaną one złożone najprawdopodobniej podczas pierwszego posiedzenia parlamentu, na którym dojdzie do oficjalnego ogłoszenia koalicji.

Zgodnie z regulaminem parlamentu pierwsze posiedzenie nowej Rady Najwyższej powinno odbyć się nie później niż w 30 dni po opublikowaniu oficjalnych wyników wyborów.

pap, ss