Polak odpadł w drugiej turze tajnego głosowania w gronie szefów sztabów sił zbrojnych 26 państw sojuszu. Według nieoficjalnych informacji, o zwycięstwie włoskiego admirała zdecydowało poparcie Stanów Zjednoczonych. Wcześniej nieoficjalnie źródła w NATO utrzymywały, że USA popierają Gągora.
26 szefów sztabów wybrało przewodniczącego ze swojego grona. W pierwszej turze Gągor dostał 12 głosów, włoski admirał - 13, zaś trzeci kandydat, hiszpański generał Felix Sauz Roldan, jeden głos - zapewne swój własny. W drugiej turze, zgodnie z zasadami, liczenie głosów przerwano po 14. głosie oddanym za Włochem. Resztę kart zniszczono bez otwierania.
Zdaniem ministra obrony Aleksandra Szczygły, do wyboru Włocha mogły się przyczynić toczące się w Polsce spory wokół wojska, a szczególnie zaangażowania w misje zagraniczne, w tym w Afganistanie.
W ocenie stratega, byłego wiceministra obrony, emerytowanego generała prof. Stanisława Kozieja, za wyborem Polaka przemawiały względy strategiczne, a decyzja może wynikać z tendencji szefów sztabów starych państw sojuszu do zamknięcia się we własnym gronie.
Zdaniem niektórych obserwatorów, dokonany przez szefów sztabów wybór świadczy, że polscy przedstawiciele "muszą jeszcze popracować nad lobbingiem".
Komitet Wojskowy NATO to najwyższy organ militarny sojuszu. Doradza w kwestiach wojskowych złożonej z ambasadorów państw członkowskich Radzie Północnoatlantyckiej. Jego przewodniczący to z protokolarnego punktu widzenia pierwsze stanowisko "mundurowe" w Sojuszu. Obecny szef Komitetu Wojskowego kanadyjski generał Raymond Henault kończy 3-letnią kadencję w maju przyszłego roku.
Urzędujący w Brukseli szef KW NATO zajmuje się na co dzień wojskową dyplomacją. Z militarnego punktu widzenia najważniejsze w NATO jest Naczelne Dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie (z siedzibą w Mons pod Brukselą), na czele którego stoi tradycyjnie Amerykanin - obecnie generał Bantz J. Craddock.pap, ss