Nie są prowadzone sondaże exit polls (wśród wychodzących z lokali wyborczych), tak więc wynik starcia między rządzącymi nacjonalistami a laburzystami, których szanse oceniano jako wyrównane, pozostanie niepewny aż do przeliczenia głosów.
Komisje wyborcze zostały zamknięte o godz. 23 (czasu polskiego) - godzinę później niż planowano. Wczesnym popołudniem zagłosowało około 45 procent uprawnionych, a przed lokalami stały kolejki. Frekwencja na Malcie zazwyczaj jest bardzo wysoka i sięga 95 procent.
W wyborach o głosy 250 tysięcy uprawnionych do głosowania walczyli kandydaci nacjonalistów i laburzystów. Przywódca rządzącej od 1998 roku Partii Nacjonalistycznej, premier Lawrence Gonziza, akcentował takie dokonania rządu, jak redukcja długu publicznego oraz ograniczenie deficytu budżetowego z 10 do 1,6 proc. PKB. Natomiast jego rywal z Maltańskiej Partii Pracy Alfred Sant, który ostro sprzeciwiał się wejściu Malty do UE, swą kampanię oparł m.in. na zarzutach korupcyjnych wobec członków ustępującego gabinetu.
Według sondaży przedwyborczych, premier Lawrence Gonziza dysponuje ułamkową przewagą nad swym rywalem z Maltańskiej Partii Pracy Alfredem Santem.
pap, em