W zamachu na odległych zachodnich przedmieściach Kolombo zginęło w niedzielę rano co najmniej 12 osób. Według oficjalnych informacji, rannych zostało prawie 100 osób, przy czym bilans zabitych i rannych w kolejnych doniesieniach nieustannie rośnie.
Zamachowiec - samobójca odpalił ładunek wybuchowy w tłumie uczestniczącym w uroczystościach noworocznych i czekającym na start noworocznego maratonu. Duża część zabitych i rannych to członkowie ochrony ministra i innych notabli uczestniczących w uroczystościach.
Przedstawiciele rządu Sri Lanki, w tym dyrektor do spraw mediów centrum bezpieczeństwa narodowego Laksman Hulugalla i minister informacji Anura Yapa, oskarżyli o dokonanie zamachu separatystyczne ugrupowanie Tygrysów-Wyzwolicieli Tamilskiego Ilamu (LTTE), walczące o utworzenie niezależnego państwa na północy i wschodzie kraju.
Początkowo jako miejsce zamachu podawano odległe przedmieście stolicy o nazwie Gampaha, potem wyjaśniło się, że atak przeprowadzono w jeszcze bardziej odległym punkcie, w oddalonej o 30 km od centrum stolicy miejscowości Weliveriya, gdzie Fernandopulle miał być honorowym starterem maratonu z okazji zbliżającego się Nowego Roku.
55-letni Jeyaraj Fernandopulle brał w 2006 roku udział w pokojowych negocjacjach z Tamilskimi Tygrysami i był znanym przeciwnikiem tej organizacji zbrojnej. Wg japońskiej agencji Kyodo, widziano w nim kandydata na przyszłego szefa rządu Sri Lanki.
Fernandopulle jest kolejnym wysokiej rangi politykiem padającym ofiarą toczącej się na Sri Lance od dwudziestu pięciu lat wojny domowej między dążącymi do utworzenia własnego państwa Tamilami, stanowiącymi większość na północnym wschodzie wyspy, a rządem, zdominowanym przez Syngalezów, stanowiących większość w całym kraju.
Zbrojny konflikt, przechodzący fazy względnego uspokojenia i zaostrzenia pochłonął już 70 tys. istnień ludzkich, wśród ofiar jest wiele znanych osobistości, w tym zabity przez tamilskiego snajpera w sierpniu 2005 roku we własnym domu w Kolombo ówczesny minister spraw zagranicznych Lakshman Kadirgamar.
W styczniu b.r., po serii starć, potyczek i zamachów zbrojnych, rząd Sri Lanki przerwał obowiązujące od 2002 roku, choć nigdy w pełni nie przestrzegane zawieszenie broni z rebeliantami, wynegocjowane przy mediacji międzynarodowej. Rząd oskarżył tamilskich partyzantów, że wykorzystują rozejm do przegrupowania sił i dozbrojenia, nie rezygnując z walki zbrojnej i terroryzmu.pap, em