Zatrzymano cztery osoby, które mogły planować zamach na życie Baracka Obamy - podają brytyjskie i amerykańskie media. Nie jest jednak pewne, czy rzeczywiście istniały takie plany.
Według mediów, grupa zamierzała zastrzelić senatora podczas czwartkowego przemówienia w Denver, w trakcie którego przyjmie on partyjną nominację na start w wyborach prezydenckich.
W samochodzie wynajętym przez jednego z zatrzymanych policjanci znaleźli dwa karabiny, celownik optyczny, amunicję a także krótkofalówki i narkotyki.
Przypuszcza się, że grupa oni być powiązana z podejrzewanym o współpracę z grupami rasistowskimi gangiem motocyklowym ''Sons of Silence''.
Agenci federalni dopuszczają jednak możliwość, że cała spraw ma jedynie związek z nadużywaniem narkotyków a nie planowaniem zabójstwa. Jeden z zatrzymanych powiedział coś na temat zabicia Obamy jednak był prawdopodobnie pod wpływem narkotyków. - Może się okazać, że to zwykła banda ćpunów - stwierdził anonimowy pracownik administracji cytowany przez brytyjski portal Telegraph.co.uk.
em, gazeta.pl