Wszyscy, którzy po wizycie Ławrowa w Polsce liczyli, że mimo wszystko zmiana warty na Kremlu przyniosła pewną zmianę w rosyjskiej polityce zagranicznej, teraz powinni wreszcie pozbyć się wszelkich złudzeń. Swoją wypowiedzią Putin udowodnił, po raz kolejny zresztą, kto tak naprawdę rozdaje karty w Moskwie i kto kontroluje bieg rosyjskiej dyplomacji.
Ostatnia "pojednawcza" i utrzymana w grzecznym dyplomatycznym tonie wizyta szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa niewiele więc zmienia. Rozmowy w Polsce miały pokazać, że rosyjskie apetyty są znacznie mniejsze niż mogłoby się wydawać. Rosji "wystarczy" jedynie dominacja na obszarze byłych republik sowieckich.
Wkrótce potem za sprawą Putina przekonaliśmy się, że z Moskwy wciąż wieje chłodem, a polityka rosyjskiego niedźwiedzia, który grozi wycelowaniem rosyjskiego arsenału rakietowego w Polskę przypomina zimnowojenną strategię"gwarantowanego wzajemnego zniszczenia".
Reakcja Putina pokazuje poza tym, że nadal ma on zamiar nadawać ton polityce Kremla. Kolejny raz dał przy tym do zrozumienia, że prezydent Miedwiediew jest tylko marionetką, a zapowiedzi nowej jakości w rosyjskiej polityce można włożyć między bajki.
Wkrótce potem za sprawą Putina przekonaliśmy się, że z Moskwy wciąż wieje chłodem, a polityka rosyjskiego niedźwiedzia, który grozi wycelowaniem rosyjskiego arsenału rakietowego w Polskę przypomina zimnowojenną strategię"gwarantowanego wzajemnego zniszczenia".
Reakcja Putina pokazuje poza tym, że nadal ma on zamiar nadawać ton polityce Kremla. Kolejny raz dał przy tym do zrozumienia, że prezydent Miedwiediew jest tylko marionetką, a zapowiedzi nowej jakości w rosyjskiej polityce można włożyć między bajki.