Szef sztabu jedną z ofiar zamachu w Cchinwali

Szef sztabu jedną z ofiar zamachu w Cchinwali

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wśród siedmiu śmiertelnych ofiar piątkowego wybuchu w Cchinwali - stolicy Osetii Południowej - znalazł się szef połączonego sztabu rosyjskich sił pokojowych w tym separatystycznym gruzińskim regionie. Rosyjska prokuratura obarczyła siły specjalne Gruzji odpowiedzialnością za ten wybuch.
Jak podały w sobotę media moskiewskie, pułkownik Iwan Petrik zginął w wybuchu w pobliżu siedziby sztabu rosyjskich sił pokojowych w Cchinwali.

W piątek źródła południowoosetyjskie informowały, że, podczas rutynowej kontroli w gruzińskiej wiosce Dica zatrzymano dwa samochody marki WAZ-2109. Było w nim dwóch mężczyzn bez dokumentów, prawdopodobnie narodowości gruzińskiej. Znaleziono przy nich broń i dwa granaty. Samochody wraz z tymi ludźmi zabrano do Cchinwali. Przy sprawdzaniu jednej z maszyn nastąpił wybuch, w którym zginęli rosyjscy żołnierze sił pokojowych. Siedmiu innych zostało poważnie rannych. Na miejscu zabici zostali też dwaj zatrzymani mężczyźni - kierowcy samochodów.

Według moskiewskiej gazety "Kommiersant", kontrolę samochodu przeprowadzano tuż pod oknem gabinetu rosyjskiego dowódcy. Pułkownik zginął od odłamków.

Bezpośrednio po wybuchu rosyjskie Ministerstwo Obrony oceniło, że eksplozja była "zamachem na porozumienie Miedwiediew-Sarkozy", które zakłada wycofanie do 10 października z Gruzji sił rosyjskich.

W sobotę rosyjska Prokuratura Generalna oświadczyła, że wybuch zorganizowały siły specjalne Gruzji.  "Ekipa śledczych ma wszelkie powody sądzić, że eksplozja w Cchinwali została zorganizowana przez gruzińskie siły specjalne w celu zdestabilizowania tej niezależnej republiki" - powiedział Władimir Markin z Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji.

Jak podaje AFP za agencją Interfax, Prokuratura Generalna Rosji wszczęła już śledztwo w tej sprawie z artykułu o terroryzm.

Według Tbilisi, była to prowokacja strony rosyjskiej, mająca prowadzić do utrzymania obecności rosyjskich sił pokojowych w Gruzji.

Pod koniec sierpnia Rosja uznała niepodległość Osetii Płd. oraz drugiej zbuntowanej gruzińskiej republiki - Abchazji. Spotkało się to z ostrym sprzeciwem zarówno władz w Tbilisi, jak i państw zachodnich.

pap, em