Lider Korei Północnej Kim Dzong Il miał wylew krwi do mózgu; teraz ma się lepiej - powiedział Francois-Xavier Roux, francuski neurochirurg, który leczył Kima.
Władze Korei Południowej i USA utrzymują, że w sierpniu Kim miał wylew, co stawiałoby pod znakiem zapytania stabilność reżimu i sprawy sukcesji. Szczególnie niepokojącą kwestią byłoby to, w czyjej gestii znalazł się arsenał nuklearny Korei Północnej. Phenian otacza zdrowie lidera całkowitą tajemnicą i dementuje wszelkie doniesienia o jego chorobie.
"Kim Dzong Il miał wylew, ale nie przeszedł operacji. Teraz czuje się lepiej" - powiedział Roux dziennikowi "Le Figaro". Roux jest neurochirurgiem z praktyką w Paryżu. Ostatnio leczył Kima w październiku.
"Zdjęcia Kima, które ostatnio opublikował Phenian, wydają mi się aktualne i autentyczne. Mam wrażenie, że to on sprawuje władzę. Nie mogę powiedzieć więcej ze względu na tajemnicę lekarską i tajemnicę stanu" - dodał Roux.
W czwartek zakończyła się fiaskiem kolejna runda sześciostronnych negocjacji, które mają skłonić Koreę Płn. do zrezygnowania z programu broni nuklearnej w zamian za pomoc humanitarną i poprawę stosunków dyplomatycznych.
Eksperci polityczni twierdzą, że nie należy się spodziewać przełomu w tych rozmowach, dopóki nie skończy się kadencja prezydenta USA George'a Busha, który umieścił Koreę Płn. na "osi zła".ab, pap