Do manifestacji wezwały nauczycielskie związki zawodowe, organizacje rodziców, studentów i licealistów. To już kolejna od jesieni ubiegłego roku krajowa mobilizacja przeciwników redukcji nauczycielskich etatów i gruntownych zmian w szkolnych programach.
Najwięcej osób przeszło w sobotę ulicami Paryża - według rozbieżnych danych - od 4,5 do 8 tysięcy osób. Przeciw reformie edukacji manifestowano też w innych dużych miastach, m.in. w Marsylii, Tuluzie, Montpellier, Lille i Rennes. Według mediów, frekwencja była jednak dość słaba w porównaniu z manifestacjami w ostatnich miesiącach. Manifestanci zapowiadają już kolejny dzień wielkiej mobilizacji na 29 stycznia.
W obawie przed nasileniem się protestów francuski minister edukacji Xavier Darcos poszedł już kilka tygodni temu na ustępstwa wobec protestujących. W połowie grudnia wstrzymał za zgodą prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego planowaną gruntowną reformę programów szkolnych w liceach.
Przeciwnicy zmian nie dali jednak za wygraną, gdyż minister nie wycofał się z zapowiedzianej likwidacji w tym roku 13,5 tys. etatów w oświacie. Rząd tłumaczy redukcję etatów przede wszystkim względami demograficznymi, tj. stałym spadkiem liczby uczniów.
ND, PAP