Ujawniając szczegóły poniedziałkowej rozmowy telefonicznej prezydenta USA Baracka Obamy z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, Biały Dom poinformował, że uznali oni za konieczne powstrzymanie "dryfowania" w stosunkach między obu państwami.
Wcześniej we wtorek rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, iż oczekuje, że obaj przywódcy przeprowadzą rozmowy dwustronne przy okazji kwietniowego szczytu Grupy 20 w Londynie.
"Prezydent Obama i prezydent Miedwiediew mówili o tym, jak ważne jest powstrzymanie dryfowania w stosunkach USA-Rosja i zbudowanie poważnego programu stosunków dwustronnych" - głosi komunikat Białego Domu. Przyznaje również, że stosunki te pogorszyły się w ostatnich latach, kiedy to prezydentami byli George Bush i Władimir Putin.
"Prezydenci zgodzili się, że ponieważ obaj są nowymi przywódcami z pokolenia po zimnej wojnie, mają wyjątkową okazję zbudowania zasadniczo innego rodzaju stosunków między obu państwami" - podkreśla komunikat. Dodaje, że Obama wskazał na znaczenie współpracy głównych potęg gospodarczych świata dla walki z obecnym kryzysem.
Informując o rozmowie prezydentów, służba prasowa Kremla zaznaczyła, iż zgodzili się oni "uczynić wszystko, co w ich mocy, dla przywrócenia pełnego potencjału stosunków rosyjsko- amerykańskich".ab, pap
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!