Rząd Irlandii utworzy wielopartyjne forum, które ma szczegółowo wytłumaczyć obywatelom tego kraju zagadnienia związane z Unią Europejską i miejscem Irlandii w Piętnastce.
Forum, powołane w związku z odrzuceniem w referendum traktatu z Nicei, zainauguruje działalność jesienią. Dostępne dla wszystkich sił politycznych i zorganizowanych grup interesów, początkowo będzie obradować w Dublinie, a później w innych miastach. Jego działalność jest przewidziana do czasu zwołania kolejnej międzyrządowej konferencji przeglądowej UE, najprawdopodobniej w 2004 roku.
Inicjatywa wzorowana jest na tzw. Forum ds. Pokoju i Pojednania, które działało na rzecz pogodzenia zwaśnionych społeczności Irlandii Płn., i tzw. Narodowym Irlandzkim Forum ds. Ekonomicznych i Społecznych, powołanym w celu wytyczenia długofalowego kierunku rozwoju kraju.
Ogłaszając szczegóły tej inicjatywy w parlamencie premier Irlandii Bertie Ahern wykluczył interpretacje wyników czwartkowego referendum sugerujące, że Irlandczycy zagłosowali na "nie" z egoistycznych pobudek. Odrzucił też "jako uproszczone" obawy, iż Irlandii grozi w poszerzonej Europie utrata suwerenności i zepchnięcie na margines.
"Irlandia musi sobie odpowiedzieć na to samo pytanie co przed 30 laty (wchodząc do EWG): czy powodzi jej się lepiej dzięki temu, że współpracuje z innymi podobnie myślącymi krajami, dzieli się posiadanymi środkami i rezygnuje z części suwerenności, czy też sądzi, że lepiej by wyszła, będąc zdana na siebie", powiedział.
em, pap
Inicjatywa wzorowana jest na tzw. Forum ds. Pokoju i Pojednania, które działało na rzecz pogodzenia zwaśnionych społeczności Irlandii Płn., i tzw. Narodowym Irlandzkim Forum ds. Ekonomicznych i Społecznych, powołanym w celu wytyczenia długofalowego kierunku rozwoju kraju.
Ogłaszając szczegóły tej inicjatywy w parlamencie premier Irlandii Bertie Ahern wykluczył interpretacje wyników czwartkowego referendum sugerujące, że Irlandczycy zagłosowali na "nie" z egoistycznych pobudek. Odrzucił też "jako uproszczone" obawy, iż Irlandii grozi w poszerzonej Europie utrata suwerenności i zepchnięcie na margines.
"Irlandia musi sobie odpowiedzieć na to samo pytanie co przed 30 laty (wchodząc do EWG): czy powodzi jej się lepiej dzięki temu, że współpracuje z innymi podobnie myślącymi krajami, dzieli się posiadanymi środkami i rezygnuje z części suwerenności, czy też sądzi, że lepiej by wyszła, będąc zdana na siebie", powiedział.
em, pap