W ataku, który ONZ nazwała "krwawą łaźnią", rannych zostało ponad 1000 osób. Szturm trwał od soboty wieczora do niedzieli rano.
Na stronie internetowej tamilskich separatystów Tamilnet napisano, że za atakiem stoją lankijskie siły rządowe.
Armia oskarżyła zaś Tamilskie Tygrysy o zbombardowanie własnego terytorium w celu zaskarbienia sobie współczucia wspólnoty międzynarodowej i wymuszenia zawieszenia broni.
Wieczorem w niedzielę znów doszło do ataku.
Na stronie internetowej Tamilów podano, że w drugim ataku zginęło jeszcze więcej cywilów i że liczba ofiar z dwóch dni idzie w tysiące.
Bilans ofiar trudno zweryfikować, ponieważ rząd w Kolombo blokuje wszelki dostęp dla dziennikarzy i pracowników organizacji humanitarnych do linii frontu. Doniesienia o pierwszym ataku potwierdziła ONZ.
Według tej organizacji, w tym roku w ciągu trzech miesięcy na północy kraju zginęło prawie 6500 cywilów.
Jak informuje ONZ, 50 tysięcy cywilów jest zablokowanych na niewielkim przybrzeżnym obszarze, opanowanym przez Tamilskich Tygrysów na północnych wschodzie kraju.
Trwająca od 1983 roku wojna na Sri Lance kosztowała już życie ponad 70 tysięcy osób. Tamilowie, stanowiący większość na północy i wschodzie wyspy, walczą o oderwanie tych terenów od reszty kraju, zamieszkanego głównie przez Syngalezów.pap, keb