Stanami Zjednoczonymi wstrząsnęły doniesienia o tym, że powszechnie szanowany prezydent Barack Obama zdradzał żonę. Jego kochanką miała być Vera Baker, która pomagała mu w kampanii wyborczej, gdy Obama ubiegał się o miejsce w Senacie.
Przeciwne Obamie i jego polityce organizacje zaoferowały po milionie dolarów osobom, które będą w stanie udzielić bliższych szczegółów, albo dostarczyć dowodów na istnienie romansu między Verą Baker a Barackiem Obamą. Do romansu miało dojść sześć lat temu, gdy obydwoje pracowali nad kampanią wyborczą ówczesnego senatora. Choć ostatnim informacjom zaprzecza sama Baker, anonimowy kierowca limuzyny doniósł, że zawiózł ją kiedyś do hotelu, w którym przebywał Obama.
Kierowca, który odmówił publicznego ujawnienia imienia powiedział, że przyjechał kiedyś po Verę Baker do domu jej znajomych, skąd zabrał ją do hotelu George. - Wydaje mi się, że spędzili razem noc w jednym pokoju -
powiedział szofer i dodał - Ja czekałem w holu, a ona się przebierała. Z tego co się orientuję, to ona nie miała wynajętego pokoju w tym hotelu, a zatrzymała się tam, więc wydawało mi się to dość podejrzane.
Potem wspomniany kierowca odebrał Obamę z lotniska i woził w różne miejsca, gdzie zbierali funduszę na jego kampanię wyborczą. Następnie około 22.30 znów zawiózł Obamę i Verę Baker do hotelu.
World Correspondents, KK
Kierowca, który odmówił publicznego ujawnienia imienia powiedział, że przyjechał kiedyś po Verę Baker do domu jej znajomych, skąd zabrał ją do hotelu George. - Wydaje mi się, że spędzili razem noc w jednym pokoju -
powiedział szofer i dodał - Ja czekałem w holu, a ona się przebierała. Z tego co się orientuję, to ona nie miała wynajętego pokoju w tym hotelu, a zatrzymała się tam, więc wydawało mi się to dość podejrzane.
Potem wspomniany kierowca odebrał Obamę z lotniska i woził w różne miejsca, gdzie zbierali funduszę na jego kampanię wyborczą. Następnie około 22.30 znów zawiózł Obamę i Verę Baker do hotelu.
World Correspondents, KK