Co najmniej 20 tadżyckich żołnierzy zginęło w niedzielę w dolinie Raszt, na wschodzie Tadżykistanu, gdzie zostali zaatakowani przez uzbrojonych napastników - poinformowało ministerstwo obrony w Duszanbe oraz źródła w tadżyckich siłach bezpieczeństwa. Wcześniej informowano o pięciu zabitych.
Rzecznik resortu obrony Faridun Machmadalijew powiedział, że zginęło 23 żołnierzy, a co najmniej 20 zostało rannych. Atak miał zostać przeprowadzony przez "dwie grupy terrorystów islamskich". O 20 zabitych informuje rosyjska agencja ITAR-TASS, powołując się na źródła w siłach bezpieczeństwa, które zastrzegły, że liczba ofiar może wzrosnąć. Atak na konwój wojskowy nastąpił na trudno dostępnej przełęczy Komarob - podaje ITAR-TASS.
Światowe agencje zwracają uwagę, że atak przeprowadzono w rejonie, gdzie poszukiwani są członkowie zbrojnego podziemia islamskiego, którzy pod koniec sierpnia uciekli z więzienia w stolicy kraju Duszanbe. Według ITAR-TASS na miejsce ataku udaje się minister obrony Tadżykistanu Szerali Chajrułłajew oraz szefowie innych resortów siłowych.
W dolinie Raszt siły bezpieczeństwa prowadzą poszukiwania 25 uciekinierów z więzienia, wśród których są Rosjanie, Afgańczycy i Uzbecy. Skazano ich na kary od 10 do 30 lat pozbawienia wolności m.in. za przynależność do ekstremistycznej organizacji zbrojnej o nazwie Islamski Ruch Uzbekistanu.
Graniczący z Afganistanem Tadżykistan wciąż jest niestabilny po zakończonej porozumieniem pokojowym w 1997 roku wojnie domowej, w której zginęło około 150 tys. ludzi.pap, ps