- Myślę, że szczyt podejmie decyzję, iż nasze drzwi pozostają otwarte. Nasze stanowisko zostało wyznaczone na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku i  (na najbliższym szczycie) ponownie potwierdzimy, że Gruzja i Ukraina będą członkami NATO, jeśli same tego zechcą i wypełnią niezbędne kryteria - powiedział Rasmussen.

Odpowiadając na pytanie o sens utrzymywania stanowiska z Bukaresztu w sytuacji, gdy Ukraina sama odmawia dążeń do  integracji z NATO sekretarz generalny podkreślił, że Sojusz zawsze gotów jest do współpracy z Kijowem. - Uważamy, że warto przekazać sygnał, iż z naszego punktu widzenia sytuacja nie uległa zmianie. Nasze drzwi nadal są otwarte, chociaż szanujemy to, że każde państwo samodzielnie określa swą politykę bezpieczeństwa i stosunek do  członkostwa w NATO - oświadczył Rasmussen.

Choć w lipcu ukraiński parlament wykreślił z ustawy o zasadach polityki wewnętrznej i zagranicznej zapis o dążeniu do członkostwa w  NATO, Ukraina nadal realizuje roczne programy współpracy z Sojuszem Północnoatlantyckim. Zgodnie z uchwalonymi wówczas z inicjatywy prezydenta Wiktora Janukowycza zmianami w ustawie Ukraina utrzymuje politykę "pozablokowości", co oznacza "nieuczestniczenie w sojuszach wojskowo-politycznych". Jednocześnie podkreślono konieczność kontynuowania "konstruktywnego partnerstwa" z sojuszem.

W opublikowanej w środę rozmowie z ukraińskimi agencjami Rasmussen ocenił, że przedłużenie o 25 lat terminu dzierżawy rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej baz wojskowych na Krymie, na południu Ukrainy, nie  wywarło wpływu na bezpieczeństwo w regionie.

- Sytuacja nie zmieniła się; przedłużenie umowy jest kontynuacją istniejących ustaleń, kontynuacją istniejącego stanu - powiedział sekretarz generalny NATO. Rasmussen oświadczył też, że NATO gotowe jest zaangażować Ukrainę, Rosję i inne kraje europejskie w budowę nowej tarczy antyrakietowej. Projekt ten ma być tematem obrad na listopadowym szczycie NATO w stolicy Portugalii.

zew, PAP