Milion koron (ok. 110 tys. złotych) odszkodowania dostać ma za śmierć psa miniaturowej rasy czihuahua, Miloslava Vasziczkova z Szumperku w Czechach.
Pies był wpisany do księgi Guinnessa jako najmniejszy pies na świecie.
Odszkodowanie właścicielce Ondry, bo tak wabił się pies, musi wypłacić klinika weterynaryjna w Ołomuńcu. Lekarka z tamtej kliniki w roku 1999 aplikowała psu szczepionkę, którą stosuje się w przypadku zwierząt gospodarskich.
Ondra - co stwierdzili później inni lekarze weterynarii - po źle dobranej szczepionce doznał zatrucia całego organizmu z nieodwracalnymi konsekwencjami. Właściciele psa przez rok, bez efektów, próbowali go leczyć. Ostatecznie, aby nie przedłużać cierpień czworonoga, musieli go uśpić.
Czeski czihuahua pochodził z hodowli w Trzesztinie niedaleko Szumperku w Czechach. Miał 15 centymetrów wysokości i ważył 900 gramów.
Do znanej kliniki weterynaryjnej w Ołomuńcu właściciele zawieźli Ondrę, kiedy przed dłuższy czas nie mógł wyleczyć się z kataru. Po szczepionce od razu poczuł się źle. O losach psa bardzo szczegółowo informowały czeskie media. Cała sprawa budziła ogromne zainteresowanie opinii publicznej.
Czeska Izba Lekarzy Weterynarii lekarkę, która podała psu niewłaściwą szczepionkę, ukarała grzywną w wysokości kilkunastu tysięcy koron (ponad 1 tysiąc złotych).
Właścicieli psa kara ta jednak nie usatysfakcjonowała i sprawę skierowali do sądu w Ołomuńcu. Wysokość odszkodowania za śmierć Ondry ustalił doradca podatkowy uwzględniając nie tylko koszty leczenia, ale także możliwy zysk, który stracili właściciele rekordzisty.
Wielu lekarzy weterynarii w Czechach uważa wyrok za bardzo niebezpieczny precedens.
nat, pap
Odszkodowanie właścicielce Ondry, bo tak wabił się pies, musi wypłacić klinika weterynaryjna w Ołomuńcu. Lekarka z tamtej kliniki w roku 1999 aplikowała psu szczepionkę, którą stosuje się w przypadku zwierząt gospodarskich.
Ondra - co stwierdzili później inni lekarze weterynarii - po źle dobranej szczepionce doznał zatrucia całego organizmu z nieodwracalnymi konsekwencjami. Właściciele psa przez rok, bez efektów, próbowali go leczyć. Ostatecznie, aby nie przedłużać cierpień czworonoga, musieli go uśpić.
Czeski czihuahua pochodził z hodowli w Trzesztinie niedaleko Szumperku w Czechach. Miał 15 centymetrów wysokości i ważył 900 gramów.
Do znanej kliniki weterynaryjnej w Ołomuńcu właściciele zawieźli Ondrę, kiedy przed dłuższy czas nie mógł wyleczyć się z kataru. Po szczepionce od razu poczuł się źle. O losach psa bardzo szczegółowo informowały czeskie media. Cała sprawa budziła ogromne zainteresowanie opinii publicznej.
Czeska Izba Lekarzy Weterynarii lekarkę, która podała psu niewłaściwą szczepionkę, ukarała grzywną w wysokości kilkunastu tysięcy koron (ponad 1 tysiąc złotych).
Właścicieli psa kara ta jednak nie usatysfakcjonowała i sprawę skierowali do sądu w Ołomuńcu. Wysokość odszkodowania za śmierć Ondry ustalił doradca podatkowy uwzględniając nie tylko koszty leczenia, ale także możliwy zysk, który stracili właściciele rekordzisty.
Wielu lekarzy weterynarii w Czechach uważa wyrok za bardzo niebezpieczny precedens.
nat, pap