Południowokoreańskie ministerstwo rolnictwa potwierdziło przypadki zachorowań wśród kaczek i kurczaków na wirusa H5N1, tzw. ptasiej grypy, w prowincjach na zachodzie kraju. Wirusa wykryto w mieście Cheonan w prowincji Ch'ungch'ong Południowy oraz w mieście Iksan w prowincji Cholla Północna. Władze postanowiły poddać kwarantannie komercyjne farmy kaczek i kurcząt w dotkniętych regionach.
Na terenie Korei Południowej nie odnotowano jak dotąd zachorowań wśród ludzi na groźną odmianę wirusa H5N1, choć przez ostatnich 10 lat trzykrotnie zdarzały się przypadki ptasiej grypy na fermach drobiu.
Jednocześnie w całym kraju wprowadzono najwyższy stopień zagrożenia pryszczycą. W obliczu zagrożenia ta chorobą ok. 540 tys. świń, bydła i innych zwierząt hodowlanych przeznaczono do uboju - podało ministerstwo rolnictwa w innym oświadczeniu. Choroba nie jest niebezpieczna dla ludzi.
Epidemia pryszczycy spowodowała zamknięcie wszystkich bazarów, na których sprzedawano zwierzęta, co wywołało wzrost cen hurtowych wołowiny i wieprzowiny oraz prawdopodobnie doprowadzi do zwiększenia importu mięsa ze Stanów Zjednoczonych, Australii i Nowej Zelandii.PAP, arb