Szef dyplomacji izraelskiej Szimon Peres oskarżył Iran o wspieranie antyizraelskiej organizacji Hezbollah w Libanie, m.in. poprzez dostarczanie jej broni rakietowej.
Jak twierdził Peres, Teheran dostarczył tej organizacji ponad dziesięć tysięcy pocisków rakietowych, w większości o zasięgu 70 km. Pociski te mogą swobodnie razić niemal każdy cel na terytorium Izraela. Mogą też dostać się w ręce Palestyńczyków - ostrzegł szef izraelskiej dyplomacji.
Peres ośwaidczył też, że w Libanie, wbrew postanowieniom ONZ, stacjonują w kwaterach Hezbollahu irańskie oddziały elitarnych sił Strażników Rewolucji. Iran wykorzystuje też bojowników tego ugrupowania w charakterze swej piątej kolumny w Libanie.
Konsekwencją takich działań irańskich władz będzie przekształcenie Libanu w regionalną beczkę prochu; skutki takich działań mogą okazać się niezwykle groźne - ostrzegł Peres.
W ostatni piątek władze w Bejrucie z oburzeniem odrzuciły oskarżenia sekretarza obrony USA Donalda Rumsfelda, iż w granicach Libanu działają obozy szkoleniowe grup terrorystycznych, wspieranych przez Iran. Wspieranie terroryzmu zarzucił Iranowi także prezydent USA George W. Bush w swym ubiegłotygodniowym orędziu o stanie państwa.
em, pap
Peres ośwaidczył też, że w Libanie, wbrew postanowieniom ONZ, stacjonują w kwaterach Hezbollahu irańskie oddziały elitarnych sił Strażników Rewolucji. Iran wykorzystuje też bojowników tego ugrupowania w charakterze swej piątej kolumny w Libanie.
Konsekwencją takich działań irańskich władz będzie przekształcenie Libanu w regionalną beczkę prochu; skutki takich działań mogą okazać się niezwykle groźne - ostrzegł Peres.
W ostatni piątek władze w Bejrucie z oburzeniem odrzuciły oskarżenia sekretarza obrony USA Donalda Rumsfelda, iż w granicach Libanu działają obozy szkoleniowe grup terrorystycznych, wspieranych przez Iran. Wspieranie terroryzmu zarzucił Iranowi także prezydent USA George W. Bush w swym ubiegłotygodniowym orędziu o stanie państwa.
em, pap