W Trieście na północy Włoch lokalne władze ogłosiły stan kryzysowy z powodu ogromnych zniszczeń spowodowanych przez szalejący tam od kilku dni wiatr bora, który osiągał nawet prędkość 176 kilometrów na godzinę. W regionie Marche doszło do lokalnych podtopień.
W ciągu doby w Trieście około 100 osób odniosło obrażenia. Wiatr przewracał ludzi na ulicach, wielu doznało urazów z powodu łamiących się gałęzi drzew. - To najcięższy atak porywistego wiatru od 50 lat - podkreślił burmistrz Roberto Dipiazza.
- Tym razem było to prawdziwe nieszczęście dla miasta, a straty wynoszą miliony euro z powodu połamanych semaforów, dachów zerwanych ze szkół, dachówek leżących wszędzie - mówił burmistrz obejrzawszy szkody wyrządzone przez żywioł. Życie w mieście zostało praktycznie sparaliżowane przez bora.
Ulewne deszcze przyniosły zniszczenia w regionie Marche w środkowych Włoszech. Rzeki i strumienie, które wystąpiły z brzegów, wywołały lokalne podtopienia. Utonęły dwie osoby porwane przez wodę.pap, ps