Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad obiecał we wtorek, że odpowie "milczeniem" na krytykę coraz częściej pojawiającą się w jego najbliższym otoczeniu. Irański przywódca poprosił swoich krytyków żeby pozwolili jego rządowi wykonywać swoje obowiązki.
- Nasza pozycja zawsze opierała się na pozostawaniu w milczeniu. W milczeniu mającym zainspirować jedność - powiedział Ahmadineżad podczas konferencji prasowej w odpowiedzi na krytykę jego rządu, w tym jego szefa sztabu i doradcy Esfandiara Rahima Mashaie oskarżanego przez ultrakonserwatywnych duchownych, parlament i elitę Gwardii Rewolucyjnej o prowadzenie "nurtu dewiacji" w rządzie, żeby osłabić islamski reżim. - Wydaje się, że muszę powtórzyć, że rząd podąża tą samą ścieżką, na której został (w 2005 roku) wybrany (...) rząd ma te same zasady oraz cele i będziemy je egzekwować - dodał Ahmadineżad.
Irański prezydent nalegał też, że wbrew temu co się powszechnie myśli, jego relacje z wpływowym ajatollahem Alim Chamenei są "silniejsze niż wielu przypuszcza".
AFP, kk
Irański prezydent nalegał też, że wbrew temu co się powszechnie myśli, jego relacje z wpływowym ajatollahem Alim Chamenei są "silniejsze niż wielu przypuszcza".
AFP, kk