Przedstawiciel Korei Północnej Ri Jong Ho oświadczył, iż rozmowy były "konstruktywne i pożyteczne". Zaznaczył jednak, że negocjacje sześciostronne - czyli z udziałem obu państw koreańskich, Chin, Stanów Zjednoczonych, Japonii i Rosji - należy wznowić bez jakichkolwiek warunków wstępnych.
Seul i Waszyngton domagają się, by Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna wstrzymała przedtem swe przedsięwzięcia w dziedzinie atomistyki, w tym wzbogacanie uranu oraz ponownie wpuściła na swe terytorium inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Zdaniem ekspertów, należy przewidywać wznowienie dialogu sześciu państw, ale nie odbędzie się to szybko. - To początek czegoś, co może być bardzo długim procesem - powiedział agencji Reuters rezydujący w Phenianie dyplomata.
Od momentu załamania się rozmów sześciostronnych przed ponad dwoma laty stosunki między obu państwami koreańskimi wyraźnie się pogorszyły. Przez ten czas KRL-D przeprowadziła bliżej niesprecyzowany eksperyment nuklearny oraz test własnej rakiety balistycznej dalekiego zasięgu. W ubiegłym roku dwie akcje zbrojne Korei Północnej - storpedowanie południowokoreańskiej korwety i ostrzał artyleryjski południowokoreańskiej wyspy na przygranicznym akwenie Morza Żółtego - pociągnęły za sobą 50 ofiar śmiertelnych.pap, ps