Wejście do Sejmu z dziesięcioprocentowym poparciem antyklerykalnego Ruchu Palikota jest fenomenem w skali Europy - oceniła Madalena Resende, politolog z Portugalskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (IPRI).
Według ekspertki wybory parlamentarne w Polsce potwierdziły słabość partii lewicowych. - Elektorat, który dotychczas głosował na Sojusz Lewicy Demokratycznej, odwrócił się od tego ugrupowania, wybierając Ruch Palikota. Dowodzi to, że obecnie zależy mu bardziej na kwestiach obyczajowych niż sytuacji gospodarczej - uważa Resende. Jej zdaniem, "trudno doszukiwać się analogii w jakimkolwiek innym kraju naszego kontynentu, żeby partia deklarująca się jako antyklerykalna otrzymała tak duże poparcie społeczeństwa". - Wynik ten zadziwia tym bardziej, że wszystko stało się w Polsce uznawanej na arenie międzynarodowej za silnie katolicką - podkreśla Resende.
Resende uważa, że sukces Ruchu Palikota świadczy, że społeczeństwo polskie przeszło w ciągu ostatnich sześciu lat znaczną zmianę kulturowo-obyczajową. - Po śmierci Jana Pawła II wydawało się, że Polska pozytywnie ustosunkowuje się do obecności Kościoła w sferze publicznej. Tymczasem wybory dowiodły, że znaczna część społeczeństwa jest wrogo nastawiona do Kościoła katolickiego - przekonuje ekspertka z lizbońskiego IPRI.
PAP, arb