Tego dnia syryjskie siły bezpieczeństwa zabiły - według najnowszych danych - ok. 40 cywilów podczas demonstracji antyrządowych w miastach Hama i Hims. Syryjscy działacze prodemokratyczni zaapelowali na Facebooku o międzynarodową pomoc jak w Libii - strefę zakazu lotów.
Arabscy ministrowie poinformowali władze w Damaszku o swoim "głębokim niezadowoleniu z powodu zabijania syryjskich cywilów". Wyrazili także nadzieję, że syryjskie władze "podejmą kroki, aby chronić ludność cywilną" - głosi oświadczenie organizacji.
W niedzielę w stolicy Kataru, Dausze, szefowie dyplomacji Ligi Arabskiej mają się spotkać z przedstawicielami władz Syrii, aby omówić sytuację w tym kraju.
Rada Bezpieczeństwa ONZ ustanowiła w marcu tego roku obszar nad Libia strefą zakazu lotów dla cywilnych statków powietrznych. Był to środek mający zapobiec atakom sił powietrznych Muammara Kadafiego na libijskich powstańców. O podjęcie analogicznych kroków zaapelowali przedstawiciele syryjskiej opozycji, w obawie przed prowadzeniem przez reżim ataków z powietrza.
Od początku antyreżimowych protestów w marcu tego roku zginęło w Syrii ponad trzy tysiące ludzi - szacuje ONZ.pap, em