Jeden na 294 dziełem islamistów
Global Public Square podał dane dotyczące zamachów zorganizowanych w Europie w 2009 i 2010 roku, powołując się na raport UE o Sytuacji Terroryzmu w Unii. W 2009 z 294 ataków terrorystycznych przeprowadzonych w Europie tylko jeden zorganizowany był przez islamistów. To mniej niż jedna trzecia procenta - podkreśla Zakaria. W następnym roku w Europie było 249 ataków terrorystycznych, z których trzy były dziełem islamistów. Najwięcej zamachów zorganizowały organizacje separatystyczne.
Muzułmanie to tylko 3 proc.
Muzułmanie stanowią zaledwie 3 proc. europejskiej populacji - przypomina Global Public Square; do 2025 roku będzie ich między 5 a 8 proc. i w tym momencie przestanie wzrastać ich procentowy udział w populacji Europy. "Ale to nie zmienia gniewnego (nastawienia), nienawiści i przemocy" - podkreśla Zakaria, podczas gdy tragedia w "Norwegii powinna zwrócić naszą uwagę na spory problem, jakim są inne źródła terroryzmu na Zachodzie". Na kod moralny templariuszy powołują się kuriozalnie nie tylko prawicowe, przeważnie rasistowskie organizacje w Europie, ale nawet gang narkotykowy w Meksyku, który nazwał się po prostu: "Rycerze Templariusze" - pisze Zakaria na stronach internetowych CNN - co ma podkreślać, że gang ten żyje wedle religijnego kodu moralnego.
Przejaw ekstremizmu? Strzały w Biały Dom
Niepokojom Zakarii wtóruje w poniedziałek "International Herald Tribune", który za przejaw wpływów prawicowego ekstremizmu uznaje niedawne ostrzelanie Białego Domu. Ekstremista, który ostrzelał Biały Dom to 21-letni Oscar Ramiro Ortega-Hernandez; przejechał on 11 listopada koło siedziby prezydenta i ostrzelał ją z karabinu AK-47. Federalni prokuratorzy oskarżają Hernandeza o próbą zabicia prezydenta USA Baracka Obamy. Według znajomych Ortegi-Hernandeza chciał on zabić prezydenta, ponieważ uznał go za "Antychrysta"; inspiracją dla osobliwego ekstremizmu Hernandeza był obejrzany ze znajomymi w internecie antyrządowy film nakręcony przez radykalnego konserwatystę i twórcę teorii spiskowych Alexa Jonesa pod tytułem "The Obama Deception". Rodzina zamachowca uważa, że niedoszły zabójca oszalał i tłumaczy, że zapewne nie chciał on naprawdę zastrzelić prezydenta, ale pragnął dostępu "do szerszej publiczności".
Ignorowano niebezpieczne trendy
Miesięcznik "Foreign Affairs" publikuje tekst Andrei Mammone, specjalistki od historii współczesnej z Kingston University w Londynie. Zdaniem autorki w Europie ignorowano od lat niebezpieczne trendy: rośnięcie w siłę rasistowskich ultraprawicowych organizacji, ruchów antyimigranckich, czy wręcz neofaszyzmu. "Te organizacje dzielą wspólną wizję >czystej< Europy, która wyklucza imigrantów" - pisze "Foreign Affairs", dodając, że nawet teraz, po masakrze Breivika i jego publicznych deklaracjach, problem ekstremistycznych trendów w Europie pozostaje niezrozumiany. "Początkowo wielu komentatorów nie mogło uwierzyć w (zamach) radykalnego prawicowca na istniejący porządek" - pisze "Foreign Affairs", podczas gdy "w istocie Breivik reprezentuje skrajna formę paneuropejskich ruchów prawicowych, które istnieją od kilku dekad" - wyjaśnia Andrea Mammone. "FA" podkreśla: "Dzisiejsza europejska skrajna prawica uznaje Europę za bastion białej cywilizacji. Dla niej globalizacja, imigracja i Islam grożą całej tej białej cywilizacji. Wszyscy (przybysze) są wrogami, bo zagrażają >czystości< kulturowej kontynentu i jego kulturze". "Europa z trudem walczy o integrację imigrantów i przetrwanie wspólnej waluty" - przypomina "FA" i zwraca uwagę, że kolejnym problemem dla wspólnoty zrodzonej z woli budowania braterstwa krajów, które toczyły krwawe wojny, jest rośnięcie w siłę "ewidentnie antydemokratycznych i rasistowskich ideologii skrajnej prawicy".
Zabił 69 osób
Dwa lata temu Breivik kontaktował się z organizacjami antyislamskimi w Wielkiej Brytanii. W internecie miał się chwalić, że namawiał je, by poprzez prowokację doprowadziły "młodzież dżihadu" do "przesadnej reakcji". "Kilka razy dyskutowałem z SIOE (Stop the Islamification of Europe) i English Defence League (EDL) i radziłem im, by sprowokowały młodzież dżihadu/radykalnych marksistów do przesadnej reakcji, co udało się już kilka razy" - pisał.
22 lipca Breivik zastrzelił na wyspie Utoya 69 uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy. Wcześniej zdetonował ukryte w samochodzie materiały wybuchowe, zabijając w centrum Oslo osiem osób. W lipcu europejska agencja policyjna Europol z siedzibą w Hadze utworzyła centrum operacyjne, złożone z około 50 ekspertów wywiadu, śledczych, specjalistów ds. materiałów wybuchowych i terroryzmu. Europol chce po zamachach w Norwegii przygotować "dokładny i aktualizowany portret prawicowego ekstremizmu w Europie, a zwłaszcza w Europie Północnej".
pap, ps