Chiny: policja strzelała do protestujących Tybetańczyków, jeden zabity

Chiny: policja strzelała do protestujących Tybetańczyków, jeden zabity

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flaga Chin, fot. sxc 
Świecki Tybetańczyk zmarł postrzelony przez chińskie siły bezpieczeństwa, które strzelały do protestujących w rejonie tybetańskiego klasztoru Drango w chińskiej prowincji Syczuan - poinformowały w poniedziałek tybetańskie organizacje praw człowieka.
Chińskie oddziały strzelały do kilku tysięcy Tybetańczyków, którzy zgromadzili się w powiecie Drango (chiń. Luhuo) w  autonomicznej tybetańskiej prefekturze Kandze (chiń. Garze) w Syczuanie. Rannych zostało co najmniej 30 ludzi, w tym ciężko ranni są trzej mnisi - podało Tybetańskie centrum ds. Praw Człowieka i Demokracji (TCHRD) z siedzibą w Dharamśali.

Działająca na Zachodzie organizacja International Campaign for Tibet (Międzynarodowa Kampania na rzecz Tybetu) podała, że zginęło trzech ludzi, a ze względu na obawy przed aresztowaniami ranni nie mogą szukać pomocy w szpitalu.

Według organizacji Wolny Tybet (Free Tibet) z siedzibą w Londynie protestujący maszerowali na biura lokalnych władz, kiedy chińskie siły bezpieczeństwa otworzyły do nich ogień. Zdaniem tej organizacji protest wciąż trwa: do Drango napływają Tybetańczycy, w tym wielu farmerów i koczowników, z okolicznych powiatów Serthar (chiń. Seda) i Tawu (chiń. Daofu), by dołączyć do demonstracji; wielu Tybetańczyków gromadzi się też na dziedzińcu klasztoru Drango.

Do tego klasztoru zostało, według TCHRD, przeniesione ciało zastrzelonego, zidentyfikowanego jako 49-letni Norpa Yonten.

pap, ps